Renata Grochal, Marcin Przydacz

i

Autor: Piotr Kamionka/REPORTER, Art Service/Super Express, REPORTER

Marcin Przydacz musiał opuścić studio

Awantura w radiowej Trójce. Poseł PiS obraził dziennikarkę?! Wzburzony wyszedł w trakcie programu

2024-12-28 14:46

Debaty polityków budzą u uczestników wiele emocji i często dochodzi w takich programach do ostrej wymiany zdań. Tym razem do konfliktu doszło w "Śniadaniu w Trójce". Poseł PiS Marcin Przydacz stwierdził, że prowadząca program Renata Grochal jest funkcjonariuszką polityczną, ponieważ przerywa jego wypowiedzi. Ponieważ nie chciał przeprosić dziennikarki, która się oburzyła, Grochal oznajmiła, że ma opuścić studio.

Zarzuty Przydacza wobec Grochal

Burzliwa scena rozegrała się, gdy Przydacz nie odpowiadał na pytanie o kondycje Zjednoczonej Prawicy, tylko krytykował koalicję rządową. Stwierdzi m.in., że przez ostatni rok wzrósł deficyt budżetowy, gdyż – jego zdaniem - spółki skarbu państwa przestały przynosić zyski. – Za czasów Daniela Obajtka Orlen przynosił zyski – stwierdził poseł PiS. Dodał też, że jeśli Rafał Trzaskowski wygra wybory prezydenckie, wszystko w Polsce będzie w rękach jednego człowieka – Donalda Tuska.

Kiedy Renata Grochal dopytywała byłego ministra w kancelarii prezydenta, o kondycję PiS jako członka sejmowej opozycji, Przydacz zarzucił dziennikarce, że jest funkcjonariuszką na usługach partii. - Przepraszam bardzo, nigdy nie byłam funkcjonariuszem politycznym, nigdy nie byłam członkiem partii. - Jak to nie? Wstawili panią tutaj, aby… – upierał się poseł PiS. Zareagował na to europoseł KO Andrzej Halicki: - Ale kto wsadził? - dociekał. - Sienkiewicz! – odparł Marcin Przydacz. Dziennikarka nie dawała za wygraną. - Dlaczego pan mnie obraża? Nazwał mnie pan funkcjonariuszką polityczną… - spytała Grochal. - Bo ciągle mi pani przerywa. Już szósty raz z rzędu przerywa pani moją wypowiedź – upierał się polityk PiS.

Nowy sondaż prezydencki. Niespodziewane wyniki Trzaskowskiego i Nawrockiego

"Musi pan opuścić to studio"

Prowadząca „Śniadanie w Trójce” domagała się przeprosin. W innym razie poseł Przydacz będzie musiał opuścić studio. - Jeżeli nie życzy pani sobie mojej obecności, to bardzo proszę – tak polityk skwitował postawiony warunek. Reprezentant PiS nie zdecydował się na przeprosimy, tylko nadal twierdził, że dziennikarka Trójki to funkcjonariusz. - W taką rolę się pani wpisuje. Już szósty raz mi pani… - kontynuował.

- Bardzo przepraszam, musi pan opuścić to studio – oznajmiła Renata Grochal. - Proszę bardzo, do widzenia – stwierdził wyraźnie wzburzony Marcin Przydacz, po czym wstał i wyszedł z pomieszczenia. Prowadząca program powtórzyła jeszcze jeszcze, że nie jest funkcjonariuszem żadnej partii. – Zapraszam do dyskusji wszystkich uczestników życia publicznego. Wszystkie partie, które są reprezentowane w parlamencie, są reprezentowane w moich programach. Kiedy rządziło PiS, do tego studia nie byli wielokrotnie zapraszani posłowie Konfederacji. Nie pozwolę się obrażać – oświadczyła Grochal, po czym wróciła do moderowania debaty z pozostałymi gośćmi programu.

Express Biedrzyckiej - Markowski, Pietrzyk, Krupa CZ.2 20.12.2024
Sonda
Czy ujawnione zarzuty wobec polityków PiS, dotyczące milionowych nadużyć i inwigilacji opozycji, są dla Ciebie zaskakujące?
DUDEK o polityce
CO WYDARZYŁO SIĘ W 2024? PODSUMOWANIE ROKU PROF. DUDKA!| DUDEK o polityce cz. 1