Andrzej Urbański: Prezesem może być nawet małpa z brzytwą

2011-03-05 3:00

O sytuacji w telewizji publicznej mówią jej byli prezesi

"Super Express": - W TVP obradują dwie rady nadzorcze naraz. Nowa chce powołać nowy zarząd. Stara odwiesiła właśnie stary zarząd, który wcześniej zawiesiła. Parafrazując gwiazdora polskich mediów: jak ludzie mają zrozumieć, co się dzieje w TVP, skoro sami śledzący to dziennikarze tego nie rozumieją?

Andrzej Urbański: - Nie dziwię im się, bo nawet prawnicy będą mieli problemy, żeby to zrozumieć. Sytuację komplikuje bowiem dodatkowo to, że stara rada, zawieszając zarząd z prezesem Orłem, złamała prawo. Spółka nawet na 24 godziny nie może zostać bez osoby, która jest upoważniona według prawa do podejmowania decyzji. To kompletne kuriozum. W dziejach Telewizji Polskiej było już wiele różnych absurdów, ale takiego chyba jeszcze nie.

- Kto rządzi i będzie rządził w naj-bliższym czasie TVP?

- Przede wszystkim rządzi polityka i to chyba jest już jasne dla wszystkich. Większość decyzji podejmuje minister skarbu z Platformy Obywatelskiej i szef Krajowej Rady, także z PO. Tak naprawdę liczą się jednak dwa fakty. Stan prawny nowej rady i stan prawny zarządu. Nowa rada dopiero ma wyłonić nowy zarząd. A zgodnie z kodeksem spółek - ktoś musi rządzić.

- Odwieszenie prezesa Orła kojarzonego z PiS stało się ponoć z inicjatywy Donalda Tuska. Miał być to wynik wewnętrznych sporów ze Schetyną, a także nacisku na SLD...

- Oczywiście, że może tak być. Wskazywałby na to także skład nowej KRRiT. Mamy dwóch ludzi SLD, dwóch z PSL, dwóch z PO i jednego rekomendowanego przez PiS. Potrzeba czterech głosów do zawieszania członków nowego zarządu. I może tam dochodzić do nieustannej zmiany frontu. Można sobie wyobrazić, że przez kilka dni będzie rządziła koalicja PO-PSL - zawieszając jednych, a po chwili SLD-PSL - zawieszając drugich. Liczyłbym nawet na odsunięcie Platformy, bo w kwestii finansowania mediów PO okazała się ugrupowaniem bandyckim.

- Może to podchody pod przyszłą koalicję w parlamencie?

- Może, ale przyznam, że życzę tej spółce jak najlepiej i chciałbym, żeby powstał zarząd stabilny. I przede wszystkim należałoby rozliczać - każdy zarząd i radę - za obronę mediów publicznych przed degradacją finansową, którą sprowadza na nie już trzeci rok rządów Platformy. Prezesem może być nawet małpa z brzytwą, byle cięła tą brzytwą po łapach panią poseł Katarasińską z PO.

Andrzej Urbański

Były prezes zarządu TVP i były szef Kancelarii Prezydenta