"Super Express": - Rząd Ewy Kopacz zapowiada wprowadzenie zerowej stawki PIT dla ludzi poniżej 30. roku życia oraz obniżenie podatków dla przedsiębiorców, którzy zatrudniają pracowników na etatach. Po ośmiu latach pierwsze konkretne propozycje PO?
Andrzej Sadowski: - Oczywiście są to propozycje spóźnione. Widać jednak, że konkurencja wymusza działanie. Że dzięki ogłoszeniu programu PiS i Beaty Szydło rząd Ewy Kopacz zdecydował się na przedstawienie własnych propozycji programowych.
- A jak ocenić te propozycje pod względem merytorycznym?
- Jeżeli rząd proponuje zniesienie podatku PIT dla najmłodszych, my pytamy, dlaczego nie znieść PIT-u dla wszystkich obywateli. To podatek szkodliwy, nieefektywny, bardzo skomplikowany, absorbujący pracę urzędników. Propozycja uprzywilejowania tylko najmłodszych podatników jest niewystarczająca.
- Ale propozycja zmniejszenia podatku dla przedsiębiorców zatrudniających pracowników na etacie może być korzystna dla właścicieli firm?
- Obniżanie podatku CIT dla przedsiębiorców nie ma większego znaczenia. Ściągalność tego podatku jest bardzo niska. Drobni przedsiębiorcy powinni płacić niewielki zryczałtowany podatek w połączeniu ze składką emerytalną.
- Platforma ostro krytykuje pomysł PiS-u opodatkowania sieci handlowych. PiS z kolei tłumaczy propozycję dobrem polskich właścicieli sklepów. Kto ma rację?
- My jesteśmy zwolennikami równego dla wszystkich podatku obrotowego. Wprowadzonego nie za karę dla jakiejkolwiek grupy przedsiębiorców, ale jako skuteczną i przyjazną dla przedsiębiorcy formę opodatkowania.
- Ogłoszone przez PiS propozycje, takie jak 500 złotych na kolejne dziecko, są faktycznie tak groźne dla budżetu?
- Jestem zwolennikiem tego, by więcej pieniędzy zostawało w rękach obywateli. Cel ten można osiągnąć na dwa sposoby. Po pierwsze - poprzez obniżenie podatków. Po drugie - przez właśnie proponowane przez PiS zasiłki. Rozwiązaniem lepszym jest obniżanie podatków tak, by pieniądze zostały w kieszeni obywatela, niż najpierw zabranie pieniędzy przez aparat państwa, a potem ich rozdzielanie przez urzędników.
Afera taśmowa. Kalisz do Kwaśniewskiego: Kobity na mnie lecą!