
Andrzej Duda został zapytany o słowa Donalda Tuska po szczycie w Londynie. Warto przypomnieć, że w Wielkiej Brytanii spotkali się przywódcy niektórych państw, by porozmawiać na tematy związane z wojną na Ukrainie. Tuż przed rozpoczęciem szczytu premier zamieścił znaczący wpis na swoim profilu na Twitterze.
- Europa się obudziła. Unia, Ukraina, Wielka Brytania, Norwegia, Turcja - wszyscy mówią jednym głosem o pomocy Ukrainie, potrzebie ścisłej współpracy transatlantyckiej i wzmocnieniu wschodniej granicy - napisał.
Właśnie do tych słów nawiązał w wywiadzie z nami Andrzej Duda.
- To ja pytam, gdzie był Donald Tusk w 2015 roku, kiedy Krym był już zajęty przez Rosję, a Ługańsk i Donieck faktycznie znajdowały się pod rosyjską okupacją? Wówczas pełnił funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej, a mimo to nie widzieliśmy żadnych realnych działań z jego strony. Wręcz przeciwnie – to wtedy Niemcy i inne kraje zachodnie pchały projekt Nord Stream 2, który jeszcze bardziej uzależniał Europę od rosyjskiego gazu - powiedział.
Prezydent przypomniał między innymi słowa świętej pamięci Lecha Kaczyńskiego, który ostrzegał przed agresją ze strony Rosji. Według Andrzeja Dudy wówczas Donald Tusk miał zupełnie inne poglądy niż obecnie.
Andrzej Duda o rozmowach z Trumpem: Mówi, co myśli i czego oczekuje [WYWIAD SE]
- Czy Donald Tusk przejmował się zagrożeniem ze strony Rosji w 2008 roku, kiedy rosyjskie czołgi zmierzały na Tbilisi, a prezydent Lech Kaczyński otwarcie stawał w obronie Gruzji? Czy w 2012 roku, kiedy zgadzał się na zacieśnienie współpracy polskich służb z rosyjskimi służbami specjalnymi? Wtedy nie było mowy o żadnym „antyrosyjskim froncie” ze strony Donalda Tuska. Dziś słyszymy wielkie deklaracje o bezpieczeństwie, ale w mojej opinii mamy tu do czynienia z hipokryzją. Nie można jednocześnie twierdzić, że jest się obrońcą europejskich wartości, a wcześniej przyczyniać się do wzmacniania pozycji Rosji - podkreślił.
W naszej galerii zobaczysz, jak zmieniał się Andrzej Duda w czasie swojej prezydentury: