Według dziennikarki ojciec ambasadora, Maksymilian Sznepf, 60 lat temu pracował w ambasadzie PRL w USA z ramienia radzieckiego wywiadu. Dodała, że po kapitulacji Niemiec brał on udział "w likwidacji band w Białostockiem, czyli pacyfikacji podziemnej armii Żołnierzy Wyklętych walczących z sowieckim najeźdźcą". Z kolei matka Ryszarda Schnepfa, Alicja, miała pracować w PRL-owskich ministerstwach propagandy oraz bezpieczeństwa.
Do zarzutów tych na FB w bardzo emocjonalnym wpisie odniósł się sam ambasador:
Ryszard Schnepf, ambasador RP w Waszyngtonie, o fali hejtu i oskarżeń pod jego adresem https://t.co/THiTRFsaI8 pic.twitter.com/V5aFNsr1T6
— alebazi gender (@alebaziazi) 2 kwietnia 2016
Na wpis ambasadora odpowiedziała Dorota Kania. Napisała, że: - Nigdzie, w żadnym akapicie ani zdaniu nie ma nawet cienia antysemityzmu. Nie przeszkadza to ambasadorowi Schnepfowi rzucać bezpodstawnych oskarżeń, odwoływać się do 1968 r., uderzać w wysokie nuty pisząc o swojej rodzinie. Zaatakował też innych prawicowych publicystów: Ryszarda Makowskiego i Cezarego Gmyza, przedstawiając ich (a także mnie) jako 'skrajnie prawicowych publicystów', którzy rzekomo mieli uruchomić 'falę antysemickiego hejtu (...) w tekście nie ma ani słowa na temat Żydów, są natomiast informacje, że jego rodzice byli aktywnymi uczestnikami aparatu stalinowskiej represji - ojciec Maksymilian Sznepf był najpierw żołnierzem Armii Czerwonej, a później służył w wojskowej bezpiece. Brał udział w walce z antykomunistycznym podziemiem, uczestniczył m.in. w słynnej „obławie augustowskiej”, w której dowodził pododdziałem 1 Praskiego Pułku - polscy żołnierze działali razem z NKWD i UB. Jego bezpośrednimi przełożonymi w Zarządzie II Sztabu Generalnego byli funkcjonariusze GRU, którzy sporządzali dla Maksymiliana pisemne wytyczne. Z kolei matka Ryszarda Schnepfa, Alicja pracowała najpierw w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego, a później w Służbie Bezpieczeństwa.
Również żona ambasadora zareagowała na TT:
Fala antysemickiej nienawiści wywołana przez Gmyza,Kanię, Makowskiego zalewa moją rodzinę. Ja się was nie boję. Boję się o przyszłość dzieci
— D.Wysocka-Schnepf (@DorotaWSch) 2 kwietnia 2016
Do postu Doroty Wysockiej-Schnepf odniósł się już Cezary Gmyz, który zapowiedział złożenie pozwu do sądu. Jak napisał:
Zdecydowałem się pozwać Państwa Schnepfów za naruszenie dóbr osobistych. Nikt nie będzie mnie oskarżał o wywoływanie nagonki antysemickiej
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) 3 kwietnia 2016
Następnie dodał jeszcze:
W pozwie przeciw Państwo Schnepfom będę wnosił o nawiązkę na rzecz Muzeum Żydów Polskich i Muzeum Ulmów w Markowej
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) 3 kwietnia 2016
Zobacz także: Cejrowski BARDZO OSTRO o obecnej opozycji: Komuchy, syny komuchów, wnuki komuchów i neokomuchy