Kaczyński przemawia na tle pomnika smoleńskiego. „Policja zwalcza patriotów”
W czwartek 10 lipca, jak co miesiąc, politycy Prawa i Sprawiedliwości zgromadzili się przy pomniku ofiar katastrofy smoleńskiej na placu Piłsudskiego. Wydarzenie miało tradycyjny, uroczysty charakter – złożono kwiaty, zapalono znicze, oddano hołd ofiarom z 10 kwietnia 2010 roku.
Nowe ustalenia ws. kobiety z kanistrem pod KPRM. Dobrzyński przerywa spekulacje po incydencie
Głos zabrał Jarosław Kaczyński, który wykorzystał okazję, by odnieść się do aktualnej sytuacji politycznej.
— Siły policyjne zwalczają Polaków, którzy bronią polskich granic, wypełniają patriotyczny obowiązek. W Polsce szaleją obce agentury — grzmiał prezes PiS, wskazując na napięcia związane z zachodnią granicą kraju.
„To podporządkowanie zewnętrzne”. Kaczyński oskarża i przestrzega
W swoim wystąpieniu Kaczyński nawiązywał również do zjawisk, które — jego zdaniem — są efektem geopolitycznych nacisków i słabości państwa:
— Ci, którzy chcą, żebyśmy byli słabi, chcą sobie nas podporządkować. Mają tutaj swoich sojuszników — mówił, nie wskazując konkretnych nazwisk ani partii, ale sugerując zagrożenie ze strony politycznych przeciwników wspieranych z zewnątrz.
Podkreślił także, że miesięcznice mają głęboki sens historyczny i ideowy. — Musimy o tym pamiętać i po to są te comiesięczne uroczystości — zaznaczył.
Zakłócenia podczas przemówienia. „Kłamca, kłamca!” z tłumu
Choć przemówienie przebiegało w poważnym i uroczystym tonie, nie obyło się bez zakłóceń. Z tłumu kilkunastokrotnie padły okrzyki: „Kłamca, kłamca!”, wykrzykiwane w kierunku prezesa PiS. To nie pierwsza sytuacja, gdy miesięcznicom towarzyszą ostre reakcje przeciwników politycznych Kaczyńskiego.
Poniżej galeria zdjęć: Tak się zmieniał Jarosław Kaczyński