Strajk nauczycieli może rozpocząć się 8 kwietnia i narobić zamieszania, bo kilka dni później planowane są egzaminy gimnazjalne. Wstępne wyniki referendum przeprowadzonym wśród nauczycieli pokazały, że do strajku chce przystąpić nawet 79 proc. szkół, a to może zrodzić kłopoty natury organizacyjnej. Pojawiły się informacje, że także w liceum, w którym przez lata uczyła Agata Duda, jako germanista, może dojść do strajku. W piątek na łamach krakowskiej "Gazety Wyborczej" pojawiły się zaskakujące doniesienia. Zdaniem gazety, jedna z nauczycielek II LO im. J. Sobieskiego w Krakowie, wyznała, że do placówki przyjechała Agata Duda. Po co? Zdaniem informatorki gazety po to, by przekonać swoich dawnych kolegów z pokoju nauczycielskiego, by do strajku się nie przyłączali: - Próbowała nas przekonywać, abyśmy nie przystąpili do protest. Mówiła, że stanowisko rządu jest jasne. Nie ma pieniędzy na podwyżki w oświacie, więc strajk nie ma żadnego sensu. (...) Agata Duda powiedziała nam, że ma misję jeżdżenia po szkołach i uspokajania gorącej atmosfery - cytuje nauczycielkę z krakowskiego liceum "GW".
Co na to Pałac prezydencki? Rzecznik Andrzeja Dudy, Błażej Spychalski w rozmowie z money.pl, odniósł się do sprawy krótko: - Przecież to jakaś bzdura - napisał w sms-ie do redaktorów portalu.