Mikołaj Marecki

i

Autor: DOMIN/SUPER EXPRESS

Szok!

Adwokat wynosił w majtkach grypsy od aresztowanego

2023-07-27 5:00

Do scen jak z filmu doszło w Areszcie Śledczym w Szczecinie. Adwokat w trakcie widzenia ze swoim klientem próbował wynieść listy od aresztowanego. Nietypowe zachowanie prawnika zwróciło uwagę strażników więziennych. Kontrola osobista wykazała, że grypsy ukrył... w majtkach. Teraz sprawę bada prokuratura. Adwokat nie ma sobie nic do zarzucenia.

Adwokat wynosił grypsy w bieliźnie

Do niecodziennych zdarzeń doszło 16 czerwca w Areszcie Śledczym w Szczecinie. Adwokat Mikołaj Marecki (zgadza się na ujawnienie nazwiska i wizerunku) przyjechał na wyznaczone na ten dzień widzenie ze swoim tymczasowo aresztowanym klientem. Widzenie odbyło się w monitorowanej sali i, jak zawsze w takich wypadkach, obserwował je wyznaczony strażnik. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, jego uwagę przykuło nienaturalne zachowanie adwokata, który w trakcie widzenia odebrał jakiś przedmiot od swojego klienta, a następnie schował go do kieszeni. Chwilę później adwokat wyszedł do toalety. Widząc to, strażnik zawiadomił dyrektora aresztu, a ten zdecydował o przeprowadzeniu kontroli osobistej adwokata. - W toku prowadzonych czynności profilaktycznych, dokonano kontroli osobistej adwokata, podczas której doszło do ujawnienia przedmiotów niedozwolonych, były to grypsy schowane w bieliźnie prawdopodobnie przekazane w trakcie realizowania widzenia ww. osoby z osadzonym na terenie Aresztu Śledczego w Szczecinie - potwierdza w przesłanym nam komunikacie Łucja Darbah-Kopczyńska, rzecznik prasowa Centralnego Zarządu Służby Więziennej.

Prokuratura bada sprawę

O całej sytuacji powiadomiono Prokuraturę Okręgową w Szczecinie, a przemycane przez adwokata w bieliźnie grypsy zabezpieczyła policja. - Trwają w tej sprawie czynności procesowe - potwierdza nam zastępca rzecznika Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Piotr Wieczorkiewicz i dodaje, że względu na dobro sprawy nie udziela na tym etapie bliższych informacji. Jak podkreśla, po to jest zastosowany areszt tymczasowy, żeby nie wypływały żadne informacje bez kontroli od osadzonego.

Adwokat: Zostałem bezprawnie przeszukany

Adwokat Mikołaj Marecki nie ma sobie jednak nic do zarzucenia. - Zostałem bezprawnie przeszukany i odebrano mi korespondencję, która zawierała tajemnicę obrończą. Zwróciłem się do prokuratury o jej zwrot oraz zabezpieczenie monitoringu - mówi nam adwokat. Jak dodaje: - Mamy prawo do wymieniania się swoimi notatkami z klientem. Odbieranie mi tego to jest naruszenie tajemnicy obrończej. Marecki przyznaje, że ukrył przesyłkę od klienta w bieliźnie i nie widzi w tym nic złego. - Zawsze korespondencję od klientów ukrywamy, gdyż objęta jest tajemnicą. Odmówiłem odebrania mi przesyłki od mojego klienta i uważam, że przekroczono uprawnienia w areszcie. Jak dodaje czeka na zwrot notatek od prokuratury. - Nikt nie ma prawa zapoznawać się z tym, co przekazuje mi klient - podkreśla adwokat. - Czy ja to miałem za paskiem spodni, czy w aktach sprawy, czy w kieszeni, to jest moja decyzja. W tym przypadku nie wsadziłem notatek klienta do akt, gdyż przy wejściu do aresztu funkcjonariusz usiłował dokonać przeszukania moich akt. Opuszczając areszt, także dokonano przeszukania akt, co jest działaniem oczywiście bezprawnym - przekonuje. Jak potwierdza Szczecińska Izba Adwokacka, zawiadomienie o zdarzeniu zostało przekazane rzecznikowi dyscyplinarnemu, który prowadzi czynności wyjaśniające. Zgodnie z Kodeksem Karnym taka sytuacja może być zakwalifikowana jako tzw. poplecznictwo, za co może adwokatowi grozić kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. 

Tomaszów Lubelski. Odprowadzenie mężczyzny do aresztu
Sonda
Czy kiedykolwiek korzystałeś z pomocy adwokata?