W czwartek przedstawiliśmy w Sejmie ustawę o opodatkowaniu cyfrowych gigantów. Rzecz jest prosta: kilka firm, przede wszystkim amerykańskich, ma na naszym rynku pozycję bliską monopolowi. Znacie je Państwo wszyscy - to korporacje takie jak Google czy Facebook. Zarabiają w Polsce olbrzymie pieniądze, ale do budżetu wpływa od nich tyle, co nic. Miliardy złotych, które mogłyby zostać wykorzystane na rozwój naszego kraju, wyciekają za granicę. Rząd o tym wie, lista tych firm jest powszechnie znana. Niestety, niczego z tą wiedzą nie robi.
To nie jest tylko polski problem. Tyle, że inne kraje, od Hiszpanii po Czechy, pracują nad specjalnym podatkiem dla tych korporacji. U nas takie prace wstrzymano na żądanie ambasady USA. Kilka dni temu, na łamach Super Expressu, pani ambasador Mosbacher powiedziała otwarcie, że wpływa na polskie prawo. Z rozbrajającą szczerością przyznała, że jest reprezentantką amerykańskiego biznesu. Jej celem jest to, żebyśmy podporządkowali prawo interesom tych firm. A polski rząd? Godzi się na to. Niestety, w relacjach z USA zdrowy rozsądek zastąpiła służalczość, ze szkodą dla budżetu i polskiej gospodarki.
Czas to zmienić. Dlatego lewica proponuje opodatkowanie cyfrowych gigantów. Podatek, podobnie jak w innych krajach, objąłby korporacje zarabiające ponad 750 milionów euro. Żeby cyfrowe giganty nie kantowały na kosztach, płaciłyby go od przychodu. Mimo, że ten podatek dotyczy tylko garstki firm, to przyniósłby bardzo znaczące wpływy. Mamy konkretny plan, na co je przeznaczyć. Za te pieniądze moglibyśmy rozbudować Ogólnopolską Sieć Edukacyjną, doprowadzić światłowody do wszystkich szkół, bibliotek i instytucji kultury. Chcemy także finansować w ten sposób wydatki na badania naukowe i nowe technologie. Żeby przyśpieszyć rozwój, potrzebne są publiczne inwestycje. Podatek od cyfrowych gigantów to sposób, żeby zdobyć na to pieniądze.
Muszę przyznać, że bardzo mnie ciekawi jak zagłosuje w tej sprawie PiS. Bo przecież, skoro tak raźno wstaje z kolan, to chyba nie będzie dalej klęczeć przez amerykańskim korporacjami?