Kukliński z wojskiem związany był od lat młodzieńczych, w 1947 roku wstąpił do Oficerskiej Szkoły Piechoty we Wrocławiu. Po ujawnieniu jego pracy dla organizacji konspiracyjnej "Miecz i Pług" został zdegradowany. Od 1963 roku pracował w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego.
Zobacz także: Tego się nie spodziewał! Trzaskowski zyskuje poparcie w otoczeniu Dudy!
Był uważany z pracowitego i w pełni lojalnego. Pełnił również funkcję sekretarza delegacji polskiej na spotkaniach przedstawicieli państw-członków Układu Warszawskiego. W 1971 roku z własnej inicjatywy podjął współpracę a Centralną Agencją Wywiadowczą CIA. Jak mówił w 2019 roku dla PAP Jan Łada, kustosz Izby Pamięci Generała Kuklińskiego na jego decyzję wpłynęła przede wszystkim masakra robotników dokonana na Wybrzeżu w 1970 roku. Jako agent CIA znany był pod pseudonimem "Jack Strong". Kukliński nie biorąc od Amerykanów wynagrodzenia, w latach 1971–1981 przekazał CIA dziesiątki tysięcy tajnych planów wojskowych mając nadzieję, że w ten sposób uchroni ojczyznę przed III wojną światową. W listopadzie wraz z żoną i dwoma synami został wywieziony z Polski i w końcu trafił do USA gdzie został ekspertem Departamentu Obrony Departamentu Stanu. W 1984 roku i został skazany przez sąd wojskowy w Warszawie na karę śmierci za dezercję i zdradę oraz pozbawiony majątku i zdegradowany
Zobacz też: Wybory prezydenckie 2020. OSTRA walka o głosy Polaków. Kampania wyborcza [RELACJA NA ŻYWO]
W 1995 roku Izba Wojskowa Sądu Najwyższego uchyliła wyrok ciążący na Kuklińskim, tym samym podjęto ponownie śledztwo w jego sprawie. Zostało ono umorzone przez w 1997 roku i w końcu Kukliński został uniewinniony. W świadomości wielu Polaków pozostał bohaterem, który walczył z systemem i mając na uwadze dobro swojego narodu zdecydował się na współprace z obcym wywiadem.