18-latek z Rosji zginął na wojnie. Ujawniono jego ostatnią rozmowę

2022-04-28 11:53

Wojna na Ukrainie pochłania wiele ofiar po obu stronach konfliktu. Jednym z najmłodszych rosyjskich żołnierzy, jacy zginęli podczas wojny, jest 18-letyni Roman Akimow. Teraz jego matka zdradza, o czym rozmawiała z nim na krótko przed śmiercią nastolatka.

Nastoletni żołnierz nie żyje

i

Autor: TWITTER/ Archiwum prywatne Nastoletni żołnierz nie żyje

Młody żołnierz urodził się i wychował w Szapkino. Jego matka, Jewgienija Akimowa, oraz siostra, Natalia Wakar, twierdzą, że od zawsze lubił czytać, zwłaszcza książki historyczne i wojskowe. Od najmłodszych lat interesował się wojskowością i wiedział, ze z armią chce związać swoje życie. W oczach bliskich był serdecznym, uprzejmym nastolatkiem, który dobrze sobie radził z nauką i nie sprawiał żadnych problemów. Chciał walczyć za ojczyznę.

Sprawdź: Rosja grozi Japonii ODWETEM. Wzrasta ryzyko kolejnej wojny?

W naszej gaklerii zobaczysz pogrzeb maleńskiej Kiry, jej mamy i babci, które zginęły w Odessie podczas bombardowań.

- Roma była bardzo miłą i bystrą osobą. Nigdy nikogo nie uraził, chronił młodszych, szanował starszych. Nigdy nie mieliśmy z nim problemów, jego zachowanie w szkole zawsze było dobre, w domu zawsze był na czas, nie pił, nie palił. Był bardzo odpowiedzialny i uczciwy – mówiła o chłopaku Jewgienija Akimowa w rozmowie z portalem Sibreal.

10 grudnia 2021 roku spełniło się marzenie Romana Akimowa: wyjechał do wojska. Jak przekonuje Natalia Wakar, bliscy chcieli namówić go, by nie jechał na Ukrainę, chłopak był jednak uparty, a marcu poinformował rodzinę, że znajduje się pod Charkowem. Na nic zdały się argumenty o korzyściach płynących ze studenckiego życia – 18-latek był uparty i chciał podejmować własne decyzje. Wtedy jeszcze nikt nie spodziewał się, że młody żołnierz zginie. Planował urlop w kwietniu lub czerwcu. Miał wtedy wrócić do domu.

- Powiedział też, że będzie mógł mieszkać nie w koszarach, jak wszyscy faceci, ale wynająć mieszkanie i oczywiście dostanie pensję. Ale nie był tak zainteresowany pieniędzmi, ale tym, że żołnierz kontraktowy to zupełnie inny status – mówiła siostra nastolatka.

Zobacz: Wielka Brytania OSTRZEGA: wojna na Ukrainie może potrwać 10 lat! Rosja może też zaatakować kolejne kraje

Jak się okazało, 15 marca 2022 roku po raz ostatni rozmawiał ze swoją matką. Powiedział jej, że jest cały i zdrowy, do tego niczego nie brakuje. Według bliskich był pełen energii, ale nie wiedzą, czy chłopak mówił prawdę. Matka poprosiła go, by uważał na siebie, zapewniła, ze czekają na niego w domu i go kochają. Potem kontakt się urwał. Roman Akimow nie odbierał telefonu ani nie oddzwaniał. Zdesperowana rodzina skontaktowała się z dowódcą, który nie mógł go znaleźć ani na liście poległych ani w szeregach.

Dopiero 31 marca rodzina otrzymała najgorszą wiadomość. Matka żołnierza otrzymała telefon z wojskowego biura rejestracji i rekrutacji w Jeniseju i usłyszała, ze musi wykonać test DNA, bowiem istnieje podejrzenie, ze jeden z poległych może być jej synem. Jewgienija Akimowa zrobiła test, ale na wyniki musiała poczekać. 10 kwietnia okazało, że zgodność DNA wynosi 99,8 proc., a cztery dni później zwłoki 18-latka trafiły do rodziny. Trumna była zamknięta, a przedstawiciele rosyjskiej armii przekazali, że Roman Akimow poległ 17 marca w pobliżu Izium wraz z całym plutonem.

Ta historia pokazuje, że zawsze w czasie wojny cierpią cywile i bliscy żołnierzy, niezależnie po której stronie walczą. Można się także spodziewać, że wojskowi umyślnie kłamią na temat swojej sytuacji oraz nie do końca wiedzą, jaki jest prawdziwy cel wojny.

Sonda
Czy Rosja przegra wojnę?
Express Biedrzyckiej - gen. Waldemar Skrzypczak: Rosja militarnie nie wygra tej wojny

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki