Śledczy zajmują się sprawą Ryszarda Czarneckiego. To śledztwo dotyczące niekorzystnego rozporządzenia mieniem zostało wszczęte po zawiadomieniu przez Europejski Urząd do Spraw Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF). Według ustaleń śledczych w latach 2009-2013 polityk miał doprowadzić Parlament Europejski do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie ok. 203 tys. euro. Jak ustaliła prokuratura, w sporządzonych i podpisanych przez siebie dokumentach podał nieprawdę odnośnie swojego miejsca zamieszkania w Polsce.
Podróże Ryszarda Czarneckiego. Zadziwiające doniesienia
Teraz jednak wychodzą na jaw kolejne doniesienia dotyczące sprawy Czarneckiego. Opisuje je "Gazeta Wyborcza", która sprawdziła, że: - Jeżeli zsumować przejazdy między Jasłem a Warszawą, Brukselą i Strasburgiem, Ryszard Czarnecki 5.56 razy okrążyłby Ziemię - czytamy. Wśród tras, które były europoseł pokonywał najczęściej znalazła się trasa Warszawa - Jasło, a także Jasło - Bruksela. Jednak sprawa się komplikuje ponieważ okazuje się, że jeden z adresów, które wskazał Czarnecki wcale nie istnieje. Co ciekawe w rozliczeniach miało zostać wskazanych w sumie 19 pojazdów.
Jak się okazało, na 19 pojazdów tylko jeden był sporadycznie używany przez polityka, a faktycznie należał do jego córki. (...) Oprócz rejestracji samochodów, których nie było, w rozliczeniach Czarneckiego są numery trzech jednośladów. Dwa z nich to chińskie motorowery rzadkich marek. (...) Inny zadziwiający środek transportu to „ciągnik siodłowy marki Iveco Stralis, rok produkcji 2011. Pojazdem tym Ryszard Czarnecki miał podróżować służbowo w okresie od 29 sierpnia do 2 września 2011 r., na trasie z Berlina do Łaz i z Łaz do Szczecina - czytamy w gazecie.
Pytany o te doniesienia w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Ryszard Czarnecki odparł:
Już dwa lata temu rozliczyłem się z Parlamentem Europejskim. Doprawdy powinien pan to wiedzieć, bo wielokrotnie o tym mówiłem. Nie zgadzam się z zarzutem, że dopuściłem się nadużyć. Doszło do błędów, których istotę zamierzam wyjaśnić w postępowaniu. Gdy powziąłem wiedzę o zaistniałych błędach, zwróciłem należności z tych błędów wynikające. Oczywiście wolałbym, aby do takich błędów nie doszło.
NIŻEJ ZDJĘCIA RYSZARDA CZARNECKIEGO NA BAZARKU: