Polska miała pomóc w tranzycie ukraińskiego zboża. Okazało się jednak, że miliony ton pszenicy, czy kukurydzy zamiast trafić do Północnej Afryki, sprzedano już w Polsce. W efekcie ceny zbóż zanotowały potężne spadki, a w tej sytuacji rolnicy wyszli na ulice. Żeby ugasić polityczny pożar na wsi PiS zaprezentował pakiet rozwiązań. Zapytaliśmy mieszkańców wsi jak oceniają tzw. tarczę rolną przewidującą między innymi dopłaty do nawozów i gwarantowaną minimalną cenę skupu zboża za 1400 zł za tonę. Okazało się, że wspomniany pakiet ma na wsi więcej zwolenników niż przeciwników. Tymczasem były minister rolnictwa Marek Sawicki, poproszony o odniesienie się do tych badań mówi, że pytanie o dopłatę do tony jest już nieaktualne, bo rząd zmienia zasady finansowania strat producentów zbóż – Dzisiaj doskonale już wiemy, że system będzie zupełnie inny. Nie będzie dopłaty do tony, tylko do hektara i nieznana jest ciągle wartość tych środków. Rząd nie wie jak to przygotować, jak to przeliczyć –twierdzi polityk PSL. Tymczasem minister Łukasz Schreiber zauważa - Wynik jest podobny do preferencji partyjnych. Propozycję dobrze oceniają nasi wyborcy, a źle ci, którzy są zawsze przeciwko. Ten odsetek będzie się zwiększał, kiedy wdrażane będą kolejne elementy tej tarczy – zapewnia bliski współpracownik premiera.

i