- Dziękuję i braciom Sekielskim i redaktorowi Latkowskiemu za to, że stworzyli takie filmy. Ale to jest tylko elemencik całego problemu, bo pedofilia jest niestety w bardzo różnych środowiskach. To są obrzydliwe przestępstwa. Dziennikarze wraz z politykami powinni walczyć o to, żeby to z naszego społeczeństwa wywalić. To jest wielki problem także w innych krajach, np. w Belgii. Ale my od naszych poprzedników różnimy się tym, że to my stworzyliśmy rejestr pedofilów. To my wprowadziliśmy zaostrzenie przepisów – np. to, że takie przestępstwo wobec osoby małoletniej się nie przedawni. A Platforma głosowała za skróceniem terminów przedawnienia. To my stworzyliśmy komisję ds. pedofilii. Ona mogła powstać wiele lat temu - mówi Michał Wójcik i dodaje, że PiS stworzył ramy prawne do jej działania. - Ludzie dzisiaj mogą być spokojni co do tego pod czyją opiekę oddają dziecko. Co do komisji – przyspieszyliśmy. Jest wskazany przedstawiciel prezydenta, premiera, myślę, że w najbliższym czasie swoich kandydatów przedstawi parlament i Rzecznik Praw Dziecka. Ale dlaczego takiej komisji nie było lata temu? Co, nie było pedofilii? Oczywiście prace trzeba przyspieszyć, nie chcę się usprawiedliwiać i zasłaniać tym, że legislacyjnie państwo stoi przez COVID-19. Najważniejsze jest to, że ta komisja będzie mogła wrócić do spraw, które zostały umorzone. I jeśli nie było ono zasadne, to te osoby znajdą się w rejestrze pedofilów - zapewnia wiceminister sprawiedliwości. Na pytanie KIEDY komisja wreszcie zacznie pracować Wójcik odpowiada: to nie zależy od resortu sprawiedliwości. - Ale według mojej wiedzy szybko. Parlament musi jeszcze wskazać swoich przedstawicieli. Moje oczekiwanie jest takie, że powinna zacząć działać natychmiast - deklaruje.
OBEJRZYJ CAŁĄ ROZMOWĘ Z WICEMINISTREM MICHAŁEM WÓJCIKIEM: