Jacek Prusinowski (Radio Plus): Naszym gościem jest Michał Woś, minister środowiska, Solidarna Polska. Wiadomo już czym będzie pan zarządzał?
Michał Woś: -Dawne Ministerstwo Środowiska zostało podzielone, część kompetencji przeszło do Ministerstwa Klimatu.
Z czego wynika ta zmiana?
Wiele osób w Unii ma tę ambicję aby w 2050 osiągnąć neutralność klimatyczną. Polska oczywiście nie patrzy nieprzychylnie jakoś wybitnie na te cele ale wyraźnie wskazuje, że ona jest możliwa do osiągnięcia, ta neutralność klimatyczna jeżeli będziemy mieli odpowiednie środki na modernizację naszej gospodarki. I to jest zadanie ministra Kurtyki, na tym się pan minister Kurtyka skupia a klimat ma niewątpliwie bardzo silne związki z czystym powietrzem czyli ze smogiem, z ochroną powietrza i z zagospodarowaniem odpadami. Natomiast cała reszta Ministerstwa Ochrony Środowiska, ochrona przyrody, Parki Narodowe, Lasy Państwowe, łowiectwo i wszystkie te kompetencje, które są zwłaszcza w zakresie ochrony przyrody pozostają w Ministerstwie Środowiska.
Jak o lasach mówimy, zostaną zobowiązane Lasy Państwowe do większego dokładania się do budżetu państwa. Są plany ustawowe żeby jakieś zmiany tu miały miejsce?
Lasy Państwowe sobie świetnie radzą jako samofinansujące się gospodarstwa państwowe.
Ale budżet sobie niezbyt radzi stąd te pomysły.
To jest zawsze duża obawa leśników, że będą dokładać więcej do budżetu niż inne podmioty.
A dokładają?
Różnych składek, podatków i tak dalej dokładają do budżetu, ponad 2 mld zł. Ogólny przychód to 7,5 mld. W zeszłej kadencji już się wydarzyło, że do funduszu dróg samorządowych Lasy zostały dodatkowo opadatkowane bo pewien procent składki funduszu dróg samorządowych pochodzi właśnie z Lasów Państwowych.
Tylko panie ministrze, powinno być więcej z działalności Lasów Państwowych?
Lasy Państwowe przekazują spory wkład w budżet i wszystko zależy od sytuacji natomiast ja będę stał na stanowisku takim żeby wszystko się działo w interesie państwa i interesie Polski i interesie Lasów Państwowych, które realizują naprawdę gigantyczne zadania związane nie tylko z ochroną przyrody, nie tylko jakby z gospodarką leśną, którą mamy ale też właśnie w sprawach klimatycznych. Mała retencja w dużej mierze jest wykonywana przez Lasy Państwowe.
Powinny płacić Lasy Państwowe więcej, rozwiązanie na poziomie ustawy. Tak, nie?
Ale to nie jest teraz moment żeby odpowiadać tak czy nie. Co do zasady Lasy dają wiele do budżetu więc jeżeli będzie konieczność żeby dały jeszcze więcej to musi być racjonalne uzasadnienie. Natomiast ja w tym momencie nie widzę takich rozmów, nie ma takiego oczekiwania ze strony rządu.
Panie ministrze leśnicy alarmują, że Puszcza jest ciągle zagrożona jeżeli chodzi o kornika nie tylko Puszcza Białowieska ale okoliczne lasy też. Widzi pan potrzebę wznowienia wycinki na taką masową skalę.
My realizujemy orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, ono jest dosyć jednoznaczne. W tej chwili trwają prace nad nowym planem urządzenia lasu ale jakby skala po tych dwóch latach działalności kornika, tak przekonują leśnicy też, że niewiele jest czego ratować. Nie ma już jakby wystarczających możliwości żeby realnie podjąć walkę z kornikiem. Obszary Białowieża czy Hajnówka to obszar lasów gospodarczych, który tam jest to jest drobny procent wszystkich lasów w ramach tego obszaru chronionego, ścisłej ochrony tego Parku Narodowego i tej otoczki, która jest wokół jako obszary dodatkowo chronione. Na ten moment oczywiście pracujemy nad nowym planem urządzenia lasu, wszystko zgodnie z orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Ale ten problem narasta, mówi pan, że niewiele da się zrobić. Ale jak to rozumieć. Mówi się, że nawet około 10 procent polskich lasów może być zagrożonych z tego powodu.
To jest problem ogólnoeuropejski związany z kornikiem, związane z tym, że drzewa są słabsze przez to, że generalnie mamy też suszę w lasach stąd działania długofalowe na wzmocnienie drzew chociażby związane z retencją, z tym żeby same drzewa były silniejsze bo kornik atakuje słabe drzewa ale kornik tak działa, że on się rozwija w żywym drzewie, kiedy się już rozwinie to drzewo opuszcza i przelatuje do innego drzewa a to zużyte, zniszczone drzewo właściwie powoli umiera. Oczywiście leśnicy podejmują intensywne działania ale takie działania, które są zgodne z TSUE a wyrok TSUE na pewno bardzo związał ręce wszystkim, którzy troszczyli się o las o Puszczę Białowieską.
To szkodzi dzisiaj polskim lasom?
Przyrodnicy mają podzielone zdanie.
Minister Środowiska jakie ma zdanie?
Kornik szkodzi lasom, tak natomiast przyrodnicy też wskazują, że kornik jest elementem przyrody czyli są różne teorie chronienia lasu i chronienia przyrody. Ja akurat jestem zwolennikiem aktywnej ochrony czyli jeżeli mamy możliwość uratowania dziedzictwa bo tam bardziej nie tyle o las chodzi, to mało kto zwrócił uwagę, tak samo w wyroku TSUE co o naturalne środowisko zwierząt. W tym konkretnym miejscu, bo las umiera i zmieniają się wtedy te siedliska i kto te siedliska będzie odtwarzał? To jest naturalne w przyrodzie, że przyroda ciągle się zmienia, że nie mamy pewnej stałości, że jeżeli w konkretnym miejscu jest siedlisko to ono niekoniecznie jest wieczne. Natomiast powinniśmy podejmować działania żeby chronić inne lasy a w Puszczy Białowieskiej ocalić to co jest do ocalenia.
Panie ministrze wczoraj jedna z posłanek z komisji ochrony środowiska miała spory problem z odpowiedzią na to pytanie, ciekawe jak szef resortu sobie poradzi, takie banalne pytanie. Ile hektarów lasów mamy w Polsce?
Państwowych 7 mln 600 tysięcy hektarów. Dochodzimy do 30 procent zalesienia w ogóle terenu w Polsce. Mamy 29 w tym momencie. Mam nadzieję, że 2020 przekroczymy 30 procent. A ogólnie zdaje się, że 9 mln 200, 300 hektarów.
Chciałem zapytać o posłankę Magdalenę Biejat, która jest przewodniczącą sejmowej komisji rodziny. Solidarna Polska, pan minister również apelowaliście żeby ten stan się zmienił. Zmieni się?
Nie mam takiej informacji. My wystąpiliśmy z takim wnioskiem ale proszę pamiętać, że w naszej koalicji mamy 18 posłów a większość to jest 235 osób. Są głosy takie, które mówią, że jeżeli my będziemy wchodzić w wewnętrzne kompetencje innych podmiotów w Sejmie czyli akurat w tym przypadku komisja rodziny została przekazana de facto SLD i to SLD przekazuje kandydata to wówczas kandydat nasz na przykład w Senacie też może być kwestionowany. My to rozumiemy ale dla nas sprawa jest absolutnie fundamentalna bo temat rodziny jest fundamentalny i to nie jest tak, że przewodniczący komisji ma związane ręce bo nie ma większości. Przewodniczący to jest taka funkcja, która pewną agendę może proponować, narzucać pewną agendę w ramach tej komisji. My na to nie chcemy się zgodzić dlatego złożyliśmy ten wniosek i trwają intensywne rozmowy natomiast nie znam ich efektów.