Artur Zawisza

i

Autor: Marek Barczyński Artur Zawisza

Staruszek jeżdżący codziennie do Lublina to ojciec Artura Zawiszy

2017-03-31 15:59

W czwartek internet obiegła wzruszająca historia starszego pana, który codziennie na warszawskim dworcu kolejowym szuka kogoś, kto jedzie do Lublina. Pan podróżuje tam na grób swojej żony i poszukuje zawsze towarzysza podróży. Jak się okazuje, bohater internautów to ojciec znanego polityka, Artura Zawiszy. Zdradził on portalowi wawalove.pl parę nowych informacji dotyczących podróży swojego taty.

O sprawie pana poinformowała jedna z internautek:

 

Jak się okazuje, miejscem, do którego regularnie podąża bohater tej opowieści to stary cmentarz w Lublinie przy ul. Lipowej. Jak zdradził Zawisza: - Od 26 marca 1983 roku, czyli od 34 lat leży tu pochowana moja mama. Ojciec odwiedza ją tak często jak może (...) W niedzielę była rocznica śmierci mojej mamy. Tata ma uprawnienia, by jeździć za darmo pociągami, nie szuka więc żadnych zniżek. Szuka towarzysza podróży. Zwyczajnie boi się o swoje zdrowie, ma problemy kardiologiczne.

Jak tłumaczy były poseł: - Jego żona, a moja mama zmarła w 1983 roku., Od tej pory ojciec stara się być jak najczęściej na grobie. Gdyby mógł, byłby tam codziennie. Ja z żoną jesteśmy aktywni zawodowo, mieszkamy na Wilanowie, ojciec obecnie w Józefowie. Nie jesteśmy w stanie codziennie towarzyszyć mu w podróży.

Ojciec Zawiszy ma obecnie 89 lat. Jest sprawny jak na swój wiek, ale zwyczajnie boi się trochę o swoje serce. To właśnie dlatego potrzebuje towarzysza podróży. Osoba, która zdecyduje się mu towarzyszyć, pojedzie za darmo, bowiem asystent nie musi płacić za bilet.

Możemy tylko się domyślać, jak bardzo ojciec Artura Zawiszy kochał swoją żonę. Syn zdradził jednak pewną tajemnicę rodzinną, która może to wskazywać: - Mama chorowała na nowotwór. W sierpniu 1981 roku, tuż przed jej operacją ślubował jej, że nie weźmie nigdy alkoholu do ust. Mama zmarła półtora roku później. Ojciec został wierny złożonej przysiędze. Do tej pory nie ruszył alkoholu. To już 36 lat, więc o czymś to mówi.

Zobacz także: Wzruszająca historia staruszka z Warszawy Wschodniej: Codziennie robi to dla zmarłej żony