Dziewulski o Dudzie

i

Autor: PAPARA69, TOMASZ RADZIK/SUPER EXPRESS

Kot pod opieką

Słynny antyterrorysta broni Kingi Dudy. "Nie ma się do czego przyczepić"

2024-02-27 16:04

Były szef ochrony Aleksandra Kwaśniewskiego (70 l.) rozumie zachowanie prezydentówny. Zdaniem Jerzego Dziewulskiego (81 l.) podwiezienie Kingi Dudy (29 l.) do weterynarza jest zupełnie normalne, a nawet konieczne. Były antyterrorysta zwraca jednak uwagę na pewien warunek. Niżej zobaczysz zdjęcia z wydarzenia.

Ostatnio poinformowaliśmy, że córka prezydenta Andrzeja Dudy (52 l.) i pierwszej damy Agaty Dudy (52 l.), Kinga Duda wiozła swojego kotka do weterynarza na tylnej kanapie limuzyny Służby Ochrony Państwa. Okazało się, że Jerzy Dziewulski wcale nie jest oburzony tą sytuacją. Zastrzega jednak, że funkcjonariusze SOP powinni towarzyszyć prezydentównie w podobnych okolicznościach tylko, jeżeli przyznano jej pełną ochronę. - Wtedy nie może nawet jeździć własnym samochodem. Nie ma więc się do czego przyczepić. Jeżeli jednak nie ma nie ma przesłanek do tak intensywnej opieki to byłoby pewne przegięcie – twierdzi ekspert.

Jerzy Dziewulski przypomina sobie, że w rodzinie Kwaśniewskich, za której bezpieczeństwo odpowiadał, nie wszyscy czuli się komfortowo w towarzystwie postawnych funkcjonariuszy. - Jola Kwaśniewska nie lubiła ochrony, nie chciała  mieć na karku widocznych ludzi. Dostawała więc opiekę wyłącznie wtedy kiedy pojawiały się jakieś informacje o zagrożeniu – wspomina wydarzenia sprzed ponad dwóch dekad Jerzy Dziewulski.

Poniżej GALERIA ZDJĘĆ z wyprawy Kingi Dudy do weterynarza.