Do zdarzenia doszło w Pułtusku u zbiegu ulic Daszyńskiego i Mickiewicza. To tam jeden samochód wjechał w tył drugiego, a ten w następne auto. Wszystkie trzy pojazdy wypadły z drogi. Samochody zostały uszkodzone, ale na szczęście nikomu nic się nie stało. W żadnej z limuzyn nie było prezydenta, a cały przejazd był przejazdem szkoleniowym. Sprawą zajmie się teraz prokuratura. Jak podaje radio RMF FM, samochody z kancelarii prezydenta były kierowane przez osoby cywilne, a nie kierowców z BOR. Samochody, jak informuje radio, jechały na sygnale.
Sprawdź: WYPADEK samochodu wojskowego pod Pułtuskiem! Ranni żołnierze