Przemysław Czarnek postanowił odnieść się do informacji na temat podziału przewodniczących komisji sejmowych, jakie są obecnie dyskutowane. 20 listopada szef klubu KO Borys Budka przekazał, że PiS może liczyć na swoich szefów w 6 lub 7 komisjach.
- Wczoraj były uzgodnienia. (...) Na koniec dnia dopiero pan przewodniczący Marek Suski został zaproszony do stołu uzgodnień co do składu komisji sejmowych i przewodniczących komisji. Z prostej arytmetyki sejmowej wynikało, że Prawo i Sprawiedliwość z uwagi na to, że jest największym klubem poselskim w Sejmie - powtarzam: ma 194 posłów i na Prawo i Sprawiedliwość zagłosowało ponad milion wyborców więcej niż np. na Koalicję Obywatelską - wynikałoby, że powinno mieć 12 przewodniczących, w tym w większości dużych komisji - powiedział Przemysław Czarnek w Polskim Radiu 24.
Szef resortu edukacji bardzo krytycznie odniósł się do tego pomysłu, jak i do marszałka sejmu Szymona Hołowni, który jego zdaniem będzie działał pod dyktando koalicji.
- Tymczasem propozycja dla pana przewodniczącego Marka Suskiego to nie 12, a pięć komisji, z czego trzy małe, a dwie średnie. To jest wstyd, że większość, która ustami Szymona Hołowni mówiła, że będzie demokratyczna, ze będzie czas do namysłu, nie będzie żadnych ograniczeń, będą przestrzegane wszystkie obyczaje demokratyczne, po prostu ma to za nic. Za nic ma przede wszystkim tych, którzy oddali głos na Prawo i Sprawiedliwość. To z demokracją nie ma nic wspólnego – stwierdził minister.
Jak widać emocje związane z nowym rozkładem sił w Sejmie nie opadają, a wręcz przeciwnie. Bez wątpienia czeka nas wyjątkowo interesująca kadencja.
W naszej galerii poniżej zobaczysz, jak mieszka Jarosław Kaczyński: