- Pan prezydent Duda podpisał bardzo złą i szkodliwą ustawę. Zwykłemu obywatelowi może się ona wydawać daleka, bo dotyczy abstrakcyjnych sądów. Ale my jako prawnicy wiemy, że to jest ustawa bardzo zła. Narusza prawa sędziów, obywateli i zagraża polskiemu członkostwu w Unii Europejskiej. Narusza jej podstawowe wartości: praworządność i niezawisłość sędziego. To spowoduje olbrzymi konflikt między Polską i Unią Europejską. Może się to skończyć tym, że Polska zostanie pozbawiona funduszy – mówi prof. Marcin Matczak i dodaje, że podpisanie tej ustawy spowoduje jeszcze większy chaos w polskich sądach.
Obejrzyj cały program:
- Rozprawy będą trwały coraz dłużej. Ludzie zamiast wyroków będą dostawali świstki papieru. To są trudne życiowe sprawy: rozwody, ustalenie opieki nad dziećmi… Ktoś będzie walczył o dziecko i dostanie wyrok od takiego podejrzanego sędziego, że może się nim opiekować. Dziecko się przeprowadzi, po czym się okaże, że wyrok był funta kłaków niewarty, bo wydał go ktoś, kto nie jest sędzią. I co? Każą się dziecku zabierać i przenosić w drugie miejsce? Będzie tragedia rodzinna? Prawo ma rozwiązywać konflikty – mówi Matczak i podkreśla, że to, co robi PiS to powiększanie konfliktu. - Wydawanie wyroków przez ludzi, którzy nie są sędziami jest nie końcem konfliktu a początkiem wojny. To co się teraz dzieje, to wojna, na której najwięcej straci obywatel. Bo nie wie czy to, co dostanie w sądzie jest ważne czy nie. Teraz mamy efekty tego wszystkiego, o czym trąbimy od czterech lat – podsumowuje gość Kamili Biedrzyckiej.
Według prof. Matczaka sytuacja, w której 86 proc. Polaków chce być w Unii Europejskiej staje się dla PiS coraz większym problemem politycznym. - Jeżeli nie ma trójpodziału władz, równowagi między nimi, to nie da się rozwiązywać problemów na poziomie państwowym… Tymczasem prezydent i parlament założyli sędziom kaganiec (…) nie chciałbym żeby w Polsce znów trzeba było walczyć o wolność w sposób najdalej idący. Ale jeśli będzie trzeba to pójdę i będę walczył – zapewnił Matczak.