Prezydent Duda o śmierci dwóch Polek w Nicei. WZRUSZAJĄCE słowa otuchy dla ojca

2016-07-16 14:01

Niewyobrażalny ból i smutek wypełnia serce taty dwóch sióstr Magdy i Marzeny z Krzyszkowic, które zginęły w piątkowych zamachach w Nicei. Słowa otuchy do taty dziewczyn skierował prezydent Andrzej Duda. - Chcę powiedzieć, że jestem z ich tatą. Sam mam 21-letnią córkę. Chciałbym, żeby wiedział, że jestem z nim - powiedział w sobotę rano prezydent Duda. Głowa państwa podkreśliła, że sam jest ojcem.

W tragicznych zamachach w Nicei śmierć poniosły Marzena i Magdalena Ch. z Krzyszkowic. Siostry były we Francji na wakacjach. Towarzyszyły im jeszcze dwie siostry. Wszystkie obserwowały pokaz sztucznych ogni, kiedy szaleniec za kierownica ciężarówki wjechał w tłum. Marzena i Magda zginęły na miejscu, ich siostro udało się przeżyć. Ocalały siostry są teraz pod opieką polskiej ambasady we Francji, wkrótce mają wrócić do kraju. W Krapkowicach jest ojciec dziewczyn, który jak podaje Polska The Times 5 lat temu pochował chora na raka żonę.

- Jest w strasznym stanie. Los doświadcza go mocno. Około pięć lat temu umarła mu żona, chorowała na raka - powiedział gazecie sołtys Krzyszkowic. Teraz tata dziewczyn będzie musiał polecieć do Francji aby dokonać identyfikacji ciał ukochanych córeczek. Głos w sprawie zamachów w Niceii w sobotę rano zajął prezydent Andrzej Duda. - Chciałem złożyć wyrazy współczucia poszkodowanym, rodzinom tych, którzy zginęli. Trudno wczuć się w ten ból, który odczuwają. Jest niestety bardzo prawdopodobne, że zginęły dwie Polki. Magda i Marzena, dwie z czterech sióstr, które były w Nicei. Chcę powiedzieć, że jestem z ich tatą. Sam mam 21-letnią córkę. Chciałbym, żeby wiedział, że jestem z nim - mówił prezydent Duda.

Zobacz też: Magda i Marzena pojechały do Francji na wakacje. Zginęły w zamachu