Adam Szłapka

i

Autor: Lukasz Gdak/East News

Czy uda się otrzymać pieniądze z UE?

Polska tonie, rząd prosi o miliardy z UE. Czy unijna pomoc uratuje zalane regiony?

2024-09-18 13:05

Polska stara się o miliardowe wsparcie z Unii Europejskiej w obliczu tragicznej powodzi, która zdewastowała południowe regiony kraju. Minister ds. Unii Europejskiej, Adam Szłapka, skierował dramatyczny apel do unijnych komisarzy, wskazując na skalę katastrofy. Polska zamierza skorzystać z Funduszu Solidarności, jednak na oficjalne zgłoszenie wniosku rząd ma czas do 12 tygodni od momentu pierwszych szkód.

W liście skierowanym do komisarza ds. zarządzania kryzysowego Janeza Lenarczicza oraz komisarz ds. spójności Elisy Ferreiry, Adam Szłapka nie owijał w bawełnę. "Ze względu na skalę szkód Polska będzie ubiegać się o pomoc finansową z unijnego Funduszu Solidarności. Oficjalny wniosek złożymy, gdy tylko będziemy w stanie szczegółowo ocenić skalę szkód" – napisał minister, podkreślając, że pomoc finansowa z Unii Europejskiej będzie kluczowa w odbudowie zniszczonej infrastruktury. Zaznaczył również, że Polska ma do dyspozycji dwa narzędzia unijnej pomocy. Poza Funduszem Solidarności istnieje możliwość skorzystania z Unijnego Mechanizmu Ochrony Ludności, który pozwala na szybką pomoc sprzętową. Tutaj inicjatywę przejęło MSWiA, które pozostaje w kontakcie z unijnymi instytucjami. 

Andrzej Duda przerwał milczenie ws. obecności na terenach powodziowych. To świadoma decyzja

Unijne miliardy na odbudowę? Polska musi działać szybko

Unijny Fundusz Solidarności ma wspierać kraje członkowskie, które zostały dotknięte klęskami żywiołowymi, ale procedury są nieubłagane. Polska musi złożyć oficjalny wniosek w ciągu 12 tygodni od daty pierwszej szkody. Co więcej, rząd nie może wystąpić o konkretną kwotę – decyzja o wysokości wsparcia zapada na podstawie oszacowania strat. Na razie szacunkowe dane mówią o stratach sięgających miliardów euro. Premier Donald Tusk podkreślił, że o wsparcie mogą również ubiegać się inne kraje zmagające się z powodzią. Według rozporządzenia o Funduszu Solidarności, aby Polska mogła liczyć na wsparcie, całkowite szkody muszą przekroczyć 3 miliardy euro lub wynieść co najmniej 0,6 proc. dochodu narodowego brutto. W przypadku katastrof regionalnych próg ten wynosi 1,5 proc. regionalnego PKB. Oznacza to, że polskie władze muszą działać sprawnie, aby nie przegapić unijnych środków, które mogą okazać się kluczowe w odbudowie zniszczonych terenów.

 "W poniedziałek wysłałem list do unijnych komisarzy, wskazując, że Polska występuje o te fundusze. Jesteśmy w stałym kontakcie z Komisją, niezwłocznie po oszacowaniu strat złożymy odpowiedni wniosek" - zapowiedział Szłapka.

Od 2022 roku Fundusz Solidarności wypłacił już ponad 8 miliardów euro, wspierając 24 państwa członkowskie oraz kraje kandydujące. Polska ma nadzieję, że tym razem nie będzie inaczej, a unijne miliardy pomogą w odbudowie zalanych terenów.

Poniżej galeria zdjęć ukazująca falę zniszczeń po powodzi

Komunikat o zbiórce darów dla powodzian [Express Biedrzyckiej]
Sonda
Czy pomożesz jakoś ofiarom powodzi?