Niemal tydzień po zmianach wprowadzonych przez rząd i ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza (62 l.) sytuacja pozostaje nie do końca rozstrzygnięta. Nowe władze bez problemów funkcjonują jedynie w Polskim Radiu. W TVP ciągle nie działają kanały informacyjne, a w ich siedzibie przy Placu Powstańców w Warszawie protestują politycy PiS i część dotychczasowego zespołu dziennikarskiego, podobnie jest w PAP.
Profesor Kazimierz Kik (76l.) działania rządu nazywa gwałtem, ale i PiS, jego zdaniem, kieruje się wyłącznie partyjnym interesem. - Brakuje myślenia kategoriami państwa. A w sprawie mediów publicznych potrzebujemy jednak kompromisu – twierdzi politolog. Sytuacja zmierza jednak w innym kierunku. Odwołana przez ministra kultury rada nadzorcza TVP wybrała nowego p.o. prezesa telewizji. Maciej Łopiński (76 l.) zastąpił Mateusza Matyszkowicza (42 l.) - Atak na TVP nosi wszelkie znamiona skoordynowanej operacji, mającej na celu nielegalne przejęcie mediów publicznych w Polsce – napisał w oświadczeniu Łopiński. Działania te Bartłomiej Sienkiewicz uznał za niezgodne z prawem. A Tomasz Sygut, tydzień temu wybrany na prezesa TVP, napisał list do pracowników spółki. - Jestem przekonany, że razem przywrócimy w tej firmie normalność – zapewnia.
Jednak zdaniem prezydenta wspomniane „przywracanie normalności” odbywa się z naruszeniem prawa i Konstytucji. Stąd weto do ustawy okołobudżetowej i miliardów przewidzianych dla TVP. - Prezydent jest w niezwykle trudnej sytuacji, ale w jego postawie też zdaje się górować interes PiS – komentuje profesor Kik. Tuż po Świętach Andrzej Duda ma złożyć własny projekt, dotyczący m.in. podwyżek dla nauczycieli i budżetówki. Nie powstrzymało to jednak oburzenia związkowców nauczycieli i mundurowych. Niezwykle napiętą sytuację opisuje profesor Kik. - To już polityczna wojna, choć pokojowymi metodami. - kwituje politolog