Według informacji Cezarego Gmyza i Piotra Goćka, w ostatnim czasie Misiewicz zdecydowanie przekroczył dozwoloną prędkość, za co spotkały go dotkliwe konsekwencję. Przejażdżka skończyła się dla niego utratą prawa jazdy na 3 miesiące, mandatem w wysokości 500 zł i 10. punktami karnymi.
Jak napisali ironicznie dziennikarze: - Wiedzieliśmy, iż lubi się zabawić, ale nie wiedzieliśmy, że lubi też depnąć (...) Przy trybie życia jakie prowadzi, trzy miesiące spacerowania lepsze i tak jest od spacerniaka.
Wrzucam notkę z jutrzejszych Panów G. w @DoRzeczy_pl bo i tak wiem, że pojutrze przeczytałbym ją jako własnego newsa jakiś parówek bez cytowania źródła pic.twitter.com/FQ0S7GYXtm
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) 26 grudnia 2017
Zobacz także: Nowy program Misiewicza wystartuje jeszcze w tym roku?