Paweł Badzio o neonazistach w Polsce: zjawisko wciąż na szczęście marginalne

"Super Express": - TVN pokazał film, gdzie grupa osób uczestniczy w neonazistowskiej imprezie z okazji urodzin Adolfa Hitlera. Uczestnicy imprezy przebrani są w mundury Wehrmachtu, jedzą tort w barwach III Rzeszy. Neonazistowskie sentymenty to problem realny czy marginalny w polskiej polityce?

Paweł Badzio: - To, co się stało, oceniam oczywiście bardzo źle. Przejawy wszelkich ekstremalnych działań, czy to z lewej, czy z prawej strony, nawet jeśli ich autorzy mówią, że miały one charakter prywatny, podlegać muszą bardzo surowej ocenie. Natomiast chciałbym wierzyć, że na scenie politycznej to wciąż zjawisko marginalne, które jest wyciągane przez niektórych do celów politycznych. Jednak nie znaczy to, że nie powinno spotykać się z napiętnowaniem i bardzo ostrą krytyką.

- Pytanie jednak o skalę napiętnowania i kto za to odpowiada. Bo Ruch Narodowy ostro odcina się od tego, a Partia Razem obarcza też tę organizację odpowiedzialnością i mówi, że nie będzie występować z RN w tych samych programach publicystycznych. Opozycja parlamentarna żąda delegalizacji stowarzyszenia Duma i Nowoczesność, którego przedstawiciele wzięli udział w tej imprezie?

- Wszelkie organizacje skrajne, czy to z lewej, czy z prawej strony, oceniam bardzo negatywnie. Natomiast organizacje te znajdują się w rejestrze sądowym, o ewentualnym ich wyrejestrowaniu powinien zdecydować sąd. Inna sprawa to retoryka, która pojawia się wokół tych wydarzeń. Na przykład artykuł, który ukazał się wczoraj w Deutsche Welle, jest artykułem, który nie oddaje polskiej rzeczywistości. Sentymenty do III Rzeszy są na szczęście w Polsce zjawiskiem niedopuszczalnym, lecz marginalnym.