Donald Tusk wielokrotnie sugerował już powrót do polskiej polityki. Ostatecznie nie zdecydował się jednak chociażby na start w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich. Andrzej Stankiewicz podkreśla, że to ostatni moment, kiedy były premier może ogłosić swój wielki powrót i najprawdopodobniej tak właśnie się stanie.
Nie przegap: Powrót Donalda Tuska. Jest konkretna data! To policzek wymierzony w Kaczyńskiego
– Jeżeli Donald Tusk wróci, to ewidentnie będzie bomba, natomiast Tusk zdaje sobie sprawę, że nie może tego dłużej przeciągać, jeżeli chce się realnie zaangażować, bo inaczej przeistacza się to w mydlaną operę. Wiele wskazuje na to, że rzeczywiście pojawi się 3 lipca, chyba jeszcze nie do końca wiadomo, w jakiej roli. Ten wariant, że przejmie przywództwo, jest brany pod uwagę, bo Budka jest za słaby, żeby się obronić. Nie wszystkim się to podoba, np. Trzaskowskiemu, który ma swoje ambicje, i wejście Tuska do gry marginalizuje go jako najsilniejszego polityka opozycji. Wciąż jest jednak w partii bardzo wielu ludzi, którzy żywią do Tuska sentyment. To często taki sentyment, jaki ma się do czasów, kiedy było się młodszym, szczuplejszym, miało się więcej włosów, wygrywało się z PiS i wszystko było takie łatwe. Wtedy akurat rządził Tusk i wydaje się, że jak wróci, to wszystko będzie fajnie. PiS kilka razy przygotowywał się na powrót Donalda Tuska, dlatego Jacek Kurski ma całe dossier na jego temat i atakował go wielokrotnie. W tym sensie Tusk jest dla nich łatwym celem do ataku. Dlatego przecież Tusk nie wystartował w wyborach prezydenckich, bo sam mówił, że stanowi pewne obciążenie. Jeżeli chce wrócić, to musi zmienić swoje oblicze, bo inaczej PiS będzie atakował go w przewidywalny sposób – niemiecki kandydat, złodziejstwo, turboliberalizm itd. Tusk musi więc zmienić swoją politykę, i tylko to jest jego szansą. Natomiast moim zdaniem Tusk jest w stanie przygotować się na taki atak, bo wiadomo, jakie argumenty ma PiS. W jakiejś mierze będzie to jednak powrót do przeszłości – komentuje zastępca redaktora naczelnego Onetu.