Daniel Obajtek o 15:00 miał się pojawić na przesłuchaniu w sprawie afery wizowej, jednak już drugi raz nie stawił się na przesłuchaniu. Wcześniej 5 czerwca miał zeznawać prezes PiS Jarosław Kaczyński, który również się nie pojawił. Wówczas przewodniczący komisji Michał Szczerba zarządził przerwę i zaapelował do byłego prezesa Orlenu, by stawił się na przesłuchaniu, inaczej czeka go surowa kara.
- Z żalem stwierdzam, że Daniel Obajtek, lekceważąc po raz kolejny obowiązki wobec obywateli, w imieniu których działa komisja, nie stawił się w dniu dzisiejszym na posiedzenie mimo prawidłowego, skutecznego wezwania go przez komisję na czynność przesłuchania - mówił Michał Szczerba.
Powiedział także o karze, jaka go teraz spotka.
- To skrajne lekceważenie Sejmu i jego komisji. Chciałbym w związku z tym zwrócić się do wysokiej komisji o podjęcie określonych działań. Chciałbym niniejszym złożyć wniosek o nałożenie na świadka Daniela Obajtka kary pieniężnej oraz zarządzenie zatrzymania i przymusowego doprowadzenia świadka - stwierdził.
Michał Szczerba podkreślał, że wcześniej Daniel Obajtek uprzedzało swojej nieobecności, jednak podane przez niego powodu nie mieszczą się w ramach przewidzianych jako odpowiednie usprawiedliwienie w Kodeksie Prawa Karnego. Podkreślił także, że złożenie zeznań jest obowiązkowe i świadek nie może sam sobie wyznaczać terminu przesłuchania.
Daniel Obajtek będzie musiał zapłacić 3000 zł kary. Wyznaczono także kolejny termin jego przesłuchania na 7 czerwca na 12:00.