Posłanka Twojego Ruchu promowała książkę "Mam na imię Ania", w której opisuje kulisy swojej zmiany płci. Interweniowała policja, która trzem osobom zakłócającym porządek chciała wystawić mandaty. Te ich nie przyjęły, więc policja w ich sprawie skierowała wnioski do sądu. - Wszyscy byliśmy przelęknieni. Nie wiadomo, czy ktoś, kto poważa się przeszkadzać innym, nie odważy się użyć siły - mówiła na gorąco w rozmowie z TVN24 Anna Grodzka.
Zobacz: Skandal! Narodowcy wszczęli burdę na spotkaniu z Anną Grodzką!