Posłowie PiS Anna Gembicka, Piotr Kaleta i Anna Kwiecień postanowili odnieść się do przebiegu protestu rolników, który przybrał dramatyczny obrót. W sieci pojawiło się wiele nagrań pokazujących przepychanki policjantów z uczestnikami protestu, a nawet używanie pałek czy powalanie na ziemię. Zdaniem polityków opozycji, zaistniała sytuacja jest winą działań rządu.
- Chcielibyśmy odnieść się do tego, co widzimy przed Sejmem. To jest skandal, w jaki sposób rolnicy zostali potraktowani przez koalicję 13 grudnia. To są właśnie metody jak z 13 grudnia. Wobec rolników użyto gazu, zresztą nie po raz pierwszy – mówiła Anna Gembicka.
Posłanka podkreśliła, że rolnicy chcą trzech prostych rozwiązań które mogłyby zostać z łatwością wprowadzone w życie, jednak obecna władza nie chce tego zrobić. Stwierdziła także, że obecnie Ministerstwo Rolnictwa jest „leniwe”.
- Nie wierzę, żeby to rolnicy wszczynali jakieś burdy. Rolnicy, którzy wybierali się na protest wczoraj, rozmawiałam z nimi, pytali co zrobić, jeśli będą prowokacje. Rolnicy bardzo się tych prowokacji obawiali. Wygląda na to, że ich obawy się sprawdziły, że mamy do czynienia z prowokacjami po to, żeby po prostu zdyskredytować rolników. […] Wygląda na to, że rząd 13 grudnia przestraszył się i postanowił podjąć trochę inne działania – dodała.
Z kolei Piotr Kaleta podkreślał, że rozumie, iż policja musiała wykonywać rozkazy nawet jeśli sama się z nimi nie zgadzała. Zaatakował także Szymona Hołownię.
- Marszałek Hołownia deklarował, że on wyjdzie, spotka się z rolnikami. Nic takiego nie miało miejsca. Nie wiem, czy poprcorn w tej chwili zajada, czy jest nadal taki śmieszny. Te śmieszki, te heheszki już się kończą. Teraz następuje konkretny moment, gdy trzeba rozwiązać problem. Apelujemy, aby ta władza, Donald Tusk, minister Kierwiński nie lekceważyli polskich rolników, nie upadlali ich – mówił Piotr Kaleta.
Z kolei Anna Kwiecień stwierdziła, że były premier Mateusz Morawiecki potrafił szybko zamknąć granice, a teraz rolnicy oczekują przedłużenia jego decyzji. Opisała także, co widziała na własne oczy pod Sejmem.
- Ja byłam pod Sejmem, rozmawiałam z protestującymi rolnikami pod Sejmem i oni mówią wprost. To, co się dzieje w Sejmie, to prowokacja. Oni przyjechali walczyć o bezpieczeństwo żywnościowe nas Polaków i Europy. Rząd 13 grudnia wysyła uzbrojoną policję - mówiła Anna Kwiecień.