- Czytałem tę analizę, jest profesjonalna. Wynika z niej, że Stefan W. miał ograniczoną zdolność rozpoznania czynu – mówi Super Expressowi brat zamordowanego prezydenta Gdańska, Piotr Adamowicz (59 l.). Dodaje, że „trudno było mu ją czytać” bo materiał jest bardzo poruszający.
- Być może akt oskarżenia trafi jesienią do sądu – dodaje Piotr Adamowicz.
Z kolei rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Grażyna Wawryniuk twierdzi, że należy zaczekać na zakończenia badania analizy opinii biegłych. - Biegli wskazali, że podejrzany w chwili czynu miał ograniczoną poczytalność – powiedziała Radiu Eska rzecznik Wawryniuk. I dodała, że w razie skierowania sprawy do sądu może on odpowiadać za zarzucane przestępstwo ale będzie to miało wpływ na wymiar kary. Nie wiadomo kiedy zakończy się analiza. Teraz piłka jest po stronie sądu i prokuratury. Zabójca Adamowicza może jednak stanąć przed sądem. Stefan W. zaatakował prezydenta Gdańska podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, w styczniu 2019 r.