- Morawiecki publikuje 12-punktowe nagranie o działaniach rządu
- W tle kwestia dywersji i rekonstrukcja wydarzeń z soboty i niedzieli
- Spór o tempo reakcji służb i komunikaty MSWiA
- Wskazanie na możliwy białoruski kontekst
- Nasilający się konflikt polityczny dotyczący bezpieczeństwa państwa
Nagranie Morawieckiego: rekonstrukcja wydarzeń i lista zarzutów
Były premier zamieścił w serwisie X film podpisany: „12 kompromitacji D. Tuska w sprawie dywersji na kolei. Zobaczcie sami”.
W materiale Morawiecki krok po kroku przedstawia swoją interpretację tego, co, jego zdaniem, wydarzyło się po zgłoszeniu uszkodzenia torów w miejscowości Mika. Podkreśla, że pierwsze zawiadomienie pochodziło od mieszkańców około godziny 20:58 w sobotę, a reakcja państwa była, według niego, zbyt późna.
Przytacza kolejne punkty:
„Zgłoszenie ataku następuje w sobotę o 20:58 przez mieszkańców.”„Policja przyjeżdża, ale nic nie znajduje, bo jest ciemno i późno, jak wynika ze słów ministra Kierwińskiego.”„Sprawcy mają czas, aby spokojnie uciec na Białoruś.”„Pociągi przejeżdżają po uszkodzonych torach.”„W niedzielę rano kolejarze widzą, że wysadzono tory.”„Służby zaczynają działać.”
W dalszej części pojawiają się odniesienia do działań szefa rządu:
„Donald Tusk w międzyczasie harata w gałę.”„W niedzielę, prawie dobę po ataku, rzeczniczka Kierwińskiego pisze: ‘Brak podstaw, by mówić o celowym działaniu osób trzecich’.”„Rząd dalej dezinformuje.”
Morawiecki przypomina również analizowaną w mediach wypowiedź dotyczącą możliwych motywów sprawców:
„To może być ktoś, kto zrealizował jakiś zakład albo inne wyzwanie, które było takim nowoczesnym challengem.”
Według byłego premiera, Tusk pojawia się na miejscu zdarzenia dopiero w niedzielę, aby nagrać krótkie wideo, a dzień później w Sejmie, w jego ocenie, broni działań swoich ministrów. Ostatni punkt odnosi się do domniemanego pobytu sprawców na terytorium Białorusi.
Polityczny spór o reakcję państwa
Nagranie Morawieckiego wpisuje się w dyskusję o tym, czy państwo zadziałało właściwie po sobotnim zgłoszeniu. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podkreślało, że policja i inne służby działały według procedur, a pierwsze informacje były niejednoznaczne. Morawiecki przedstawia przeciwną tezę, jego zdaniem służby powinny zareagować szybciej i zdecydowanie.
Metamorfoza Barbary Nowackiej! Minister edukacji w stylówce rodem z Brooklynu [ZDJĘCIA]
Jednym z centralnych wątków pozostaje komunikat rzeczniczki MSWiA, która w niedzielnym wpisie stwierdziła, że „brak podstaw, by mówić o celowym działaniu osób trzecich”. Morawiecki zaznacza, że wtedy, według niego, istniały już przesłanki wskazujące na poważny incydent.
Kontekst białoruski i pytanie o bezpieczeństwo
W swoim nagraniu były premier kilkukrotnie wskazuje na Białoruś jako potencjalny kierunek ucieczki sprawców. Wspomina również, że w przypadku ataków o charakterze hybrydowym reakcja musi być błyskawiczna, by uniemożliwić przekroczenie granicy.
Wideo kończy pytanie Morawieckiego:
„Czy Polacy mogą czuć się jeszcze bezpiecznie?”
To zdanie otwiera pole do politycznej interpretacji i będzie zapewne cytowane w dalszej debacie dotyczącej tego, jak państwo powinno reagować na podobne incydenty w przyszłości.
Poniżej galeria zdjęć: Tak wygląda grób Kornela Morawieckiego w 6. rocznicę śmierci