Mateusz Morawiecki już o świcie wkopał w ziemię krzyż, odwiedził miejsca spoczynku ofiar Zbrodni Wołyńskiej i zapalił znicz przy figurce Matki Boskiej. W ten sposób zożył hołd wszystkim osobom poległym w czasie tej tragedii. Zamieścił także długą wypowiedź na swoim oficjalnym profilu na Twitterze.
- Aby zbudować wspólną przyszłość musimy uporządkować bolesną przeszłość. Wołyń to niezamknięta rana w historii dwóch narodów. Wołyń to ludobójstwo. Musimy się z nią zmierzyć - odważnie stanąć w prawdzie, pamiętać o tym, kto był katem, a kto ofiarą. Ale w taki sposób, by Zbrodnia Wołyńska nie zniszczyła tego, co zbudowała polsko-ukraińska solidarność – stwierdził w poście Mateusz Morawiecki.
Premier podkreślił, że już od dawna PiS, polscy oraz ukraińscy historycy i dyplomaci, jak i prezydent Andrzej Duda pracują nad tą kwestią. - Jednocześnie to bardzo wrażliwe pole do ataków osób, środowisk i państw, które pojednania i rozliczenia nie chcą, albo nie służy to ich interesom. Tutaj postawię kropkę – stwierdził.
- Teraz, po 80 latach od Krwawej Niedzieli 11 lipca 1943 roku, rodziny wołyńskie, a za nimi my, wszyscy Polacy, wołamy o odnalezienie miejsc spoczynku naszych przodków, by wyprawić im godny pochówek. Tak wrażliwa i ważna kwestia wymaga czasu. Cały czas posuwamy się naprzód – czytamy dalej.
Mateusz Morawiecki powiedział także o pracach poszukiwawczych, które mają pomóc w odnalezieniu szczątków ofiar. - Od kilku tygodni, na podstawie ustaleń ze stroną ukraińską, trwają prace poszukiwawcze szczątków ofiar zbrodni w miejscowości Puźniki w powiecie Buczackim, gdzie w nocy z 12 na 13 lutego 1945 banda UPA dowodzona przez Petro Chamczuka zamordowała około 100 Polaków - głównie kobiet i dzieci. Ze strony polskiej prowadzą je m. in. eksperci z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego oraz IPN. Przebadano już ponad hektar terenu, wykonano ponad 500 odwiertów i 80 odkrywek. By przyspieszyć prace i niczego nie przeoczyć używany jest najnowocześniejszy dostępny sprzęt - georadary i sondy magnetometryczne oraz detektory metalu. Prace trwają i będą kontynuowane do skutku! - napisał szef rządu.
Na koniec Mateusz Morawiecki podkreślał, że nadszedł czas na pojednanie, ale nie na zapomnienie oraz stwierdził, ze prawda o Zbrodni Wołyńskiej powinna być mostem do przyszłości bez nienawiści.