(: Malkontent

2012-02-22 3:05

Przy okazji awantury o umowę ACTA wychodzą ładne kwiatki. Właśnie rzecznik praw obywatelskich prof. Irena Lipowicz stwierdziła, że wprowadzenie tej umowy zmusiłoby Polskę do zmiany prawa - karnego, administracyjnego i cywilnego. A przypomnę, że premier Tusk podpisał ACTA (ręką ambasadora w Japonii), więc godził się na to, by inni ustanawiali nam prawo. Wprawdzie zaraz potem pod naciskiem internetowej opinii publicznej przejrzał na oczy, ale dlaczego tak późno? - pytał szwagier.

Prezydent Komorowski Bronisław przejął się ACTA do tego stopnia, że o opinię nie poprosił swoich doradców, tylko panią rzecznik. Słusznie, bo jego przyboczni już raz mu doradzili w sprawie OFE i nikt tych opinii nie widział. Ale najśmieszniejsze w tym jest to, że Polska miała swojego negocjatora w sprawie ACTA. To wiceminister kultury Piotr Żuchowski. I ten specjalista nie dopatrzył się w tej umowie niczego niewłaściwego. Pytanie: skąd premier bierze negocjatorów, a prezydent doradców? Odpowiedź: z łapanki!