Leszek Miller

i

Autor: Piotr Grzybowski Leszek Miller

Leszek Miller: Niemiecka alternatywa

2017-09-27 4:00

Część polskiej prawicy zachwyciła się wyborczym sukcesem Alternatywy dla Niemiec. Skrajnie nacjonalistyczna partia zdobyła prawie 13 proc. głosów i jest trzecią siłą w Bundestagu.

Głośne brawa i słowa uznania płynące z Polski powinny szokować, bo AfD oprócz tradycyjnych antyuchodźczych haseł zapowiada, że Niemcy muszą wstać z kolan i dokonać zwrotu o 180 stopni w polityce historycznej. Oznacza to dążenie do zakończenia kultu winy za niemieckie zbrodnie wojenne, a także gloryfikację Wehrmachtu. - Mamy prawo być dumni z osiągnięć niemieckich żołnierzy - twierdzi szef AfD, a jego kolega określił znajdujący się w centrum Berlina pomnik poświęcony ofiarom Holokaustu jako hańbę.

Po polskich politykach spływa to jak po kaczce, bowiem w podobny sposób reagują na rozkwit nacjonalizmu ukraińskiego. Tam wprawdzie nie czci się Wehrmachtu, ale rodzimą SS Galizien. Żyjący jeszcze SS-mani paradują po ulicach, biorą udział w spotkaniach z młodzieżą i przedstawicielami najwyższych władz. Jednym słowem bohaterowie całą gębą. I nieważne, że z łokciami unurzanymi we krwi Polaków, Żydów i Rosjan. Skoro o Ukrainie mowa, to prezydent Poroszenko podpisał właśnie ustawę, która eliminuje nauczanie w szkołach mniejszości narodowych w językach tych mniejszości. Przeciwko temu zaprotestowały m.in. Węgry i Rumunia. Bukareszt odwołał już wizytę prezydenta kraju w Kijowie. Polskie władze milczą.

Nie milczą za to w przypadku polskiej kolaboracji z hitlerowcami. Sejm uczcił Narodowe Siły Zbrojne, które w części jawnie współpracowały z Gestapo i pod ochroną Niemców wycofały się na Zachód. Brygada Świętokrzyska, bo o niej tu mowa, starała się dołączyć do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, władze londyńskie nie zgodziły się jednak, by formacja, która nie podporządkowała się AK i kolaborowała z Niemcami, zasiliła szeregi Wojska Polskiego.

Doktor Marek Edelman, przywódca powstania w getcie warszawskim, twierdził wprost: NSZ to był hitleryzm w czystej postaci. Dzisiaj niektórzy historycy mówią, że NSZ miały dwie strony, że oni nie tylko zabijali Żydów, ale też walczyli o niepodległość. Ale za taki kraj, jaki wywalczyłyby NSZ, za taką Polskę, to ja dziękuję.

Doktor Edelman nie dożył dnia, w którym prawicowy Sejm uznał, że NSZ "dobrze zasłużyły się ojczyźnie".