Amerykanka, która zakochała się w Polsce
Tak jak bardzo różnią się charaktery i polityczne biografie polityków KO, tak różnią się życiorysy i wizerunki ich żon. Anne Applebaum to niewątpliwie osoba publiczna. Bardzo znana w swoich ojczystych Stanach Zjednoczonych pisarka i komentatorka polityczna. Z kolei Małgorzata Trzaskowska tylko przy okazji kampanii wyborczych staje w pierwszym szeregu i to najczęściej u boku swojego męża. Applebaum to Amerykanka, którą dopiero zawodowe, a dokładniej dziennikarskie obowiązki rzuciły do naszej części Europy. - W Polsce jest mój jedyny dom, jaki stworzyłam w dorosłym życiu. Nie mam innego. Kiedy przyjechałam tu po raz pierwszy pod koniec 1986 roku, Polska mnie zachwyciła – mówiła w rozmowie z „Vivą”. Już trzy lata później spotkała swojego przyszłego męża, kiedy szczęśliwym zrządzeniem losu oboje wybrali się w podroż do Berlina autem prowadzonym przez nieżyjącego już dziennikarza Krzysztofa Leskiego. Po latach Sikorscy osiedli w pięknym XIX wiecznym dworku pod Bydgoszczą. Kupili nieruchomość w opłakanym stanie, ale po latach przywrócili jej dawną świetność. Applebaum właśnie tu miała napisać wszystkie swoje książki, w tym „Gułag”, za który otrzymała niezwykle prestiżową nagrodę Pulitzera. Tu pokochała też gotowanie. - Negatywnych emocji pozbywam się w kuchni. Napisałam książkę kucharską, razem z moją przyjaciółką. Chyba żurek, który bardzo lubię, jest moim sztandarowym daniem – mówiła Onetowi. Właśnie w Chobielinie wychowało się też dwóch synów Sikorskich: Aleksander i Tadeusz. Ten drugi jest dzisiaj żołnierzem, ale służy w amerykańskiej armii. Trudno oprzeć się wrażeniu, że Anne Applebaum mogłaby być najbardziej aktywną i widoczną pierwszą damą, chociaż niekoniecznie na polach dotąd kojarzonych z tą funkcją. Niektórzy politycy PiS uważają nawet, że już teraz aktywność żony obciąża szefa MSZ, tym bardziej byłaby więc problematyczna dla prezydenta. Tuż przed wyborami w USA Applebaum porównywała Donalda Trumpa (78 l.) do Hitlera, Mussoliniego i Stalina. - Jego język nie jest po prostu brzydki lub odpychający, te słowa należą do określonej tradycji. Adolf Hitler często używał tego rodzaju określeń - pisała w "The Atlantic".
Jest publicznie aktywna tylko na czas kampanii
Tak aktywna w publicznej przestrzeni nie jest za to Małgorzata Trzaskowska. Żona prezydenta Warszawy wchodzi na polityczną scenę niemal wyłącznie na czas kampanii wyborczych. Po studiach pracowała m.in. w agencji reklamowej oraz warszawskim ratuszu, zajmując się promocją miasta. Z tej pracy zrezygnowała gdy jej mąż został prezydentem miasta. Małżeństwo ma dwoje dzieci. Dorosłą już Aleksandrę i nastoletniego Stanisława. Chyba najszerszym echem odbiła się wypowiedź Małgorzaty Trzaskowskiej, która dotyczyła właśnie potomków, a dokładniej nie posyłania ich do Pierwszej Komunii. - Dzieci w przyszłości same zdecydują o swojej relacji z Kościołem. Ja tak je wychowuję, aby wartości wynosiły z domu, a przykazania i prawdy wiary miały w sercu - mówiła Dziennikowi Zachodniemu. Niemało szumu wywołał też spot przed ostatnimi wyborami samorządowymi, w którym można było zobaczyć głównie plecy Małgorzaty Trzaskowskiej uwijającej się w kuchni. Jednak żona wiceszefa PO gdzie indziej odpoczywa i ładuje akumulatory. - Bardzo ważne jest dla mnie uprawianie sportu, regularnie ćwiczę i pływam, zimą jeżdżę na nartach. Dzięki temu oczyszczam głowę i nabieram energii – mówiła Małgorzata Trzaskowska. Na razie jednak droga obu pań do Pałacu Prezydenckiego jest dość długa. Ich zaangażowanie w kampanię mężów pozwoli odpowiedzieć na pytanie, czy same chciałyby podjąć się roli Pierwszej Damy.