Michał Kołodziejczak zaskoczył wiele osób, startując w wyborach parlamentarnych z list KO. Podkreślał, że zależy mu swojej skuteczności i nadal zaznacza, że zrobi wszystko, resort rolnictwa dobrze pracował niezależnie od tego, kto będzie ministrem.
- Pod ministrem rolnictwa pracuje ok. 30 tys. pracowników na różnych stanowiskach. Tam trzeba wejść, przeczyścić, zobaczyć, jak chociażby 32 mld zostało wydane przez ARiMR – mówił polityk w Radiu Zet. - Byłbym za tym, by przeformatować nazwę. Powinniśmy zbudować Ministerstwo Rolnictwa i Żywności. Wiele osób, które nie zajmują się rolnictwem czy żywnością myślą, że to jest ministerstwo tylko dla rolników – dodał.
Polityk przyznał, że trzeba zmienić nazwę resortu na Ministerstwo Rolnictwa i żywności. Wytłumaczył, że dla osób nie związanych z tą dziedziną obecna nazwa sprawia, że wiele osób uważa, że dotyczy tylko rolników. Stwierdził także, że nowy minister rolnictwa powinien „wyczyścić” resort od spodu.
Lider Agrounii zwrócił się także do wszystkich wyborców PiS. - Mam napisany list do wyborców PiS. Mówię jasno, że to, co robi PiS to żerowanie na lękach wyborców PiS i próba obrzydzenia wszystkiego, co nie jest PiS. Ja się na to nie zgadzam. Tak samo stałem z tymi ludźmi na barykadach – oznajmił poseł.
- Zapewniam ponad 7 mln osób, które głosowały na PiS – będę patrzył i będę dbał też o was. Będę robił wszystko, by była jeszcze bardziej odbudowana. Piszę w liście jasno: będę was godnie reprezentować w nowej kadencji Sejmu – oznajmił Michał Kołodziejczak i zapewnił, że nić sympatii między Agrounią, a osobami, które zagłosowały na PiS, nie została zerwana.
W naszej galerii poniżej zobaczysz, jak mieszka Michał Kołodziejczak: