Katarzyna Kotula, choć sama od lat pozostaje poza Kościołem, oceniła pontyfikat Franciszka jako czas "budowania mostów, a nie stawiania murów". Podkreśliła, że papież w swoich nieformalnych wypowiedziach wysyłał sygnały akceptacji w kierunku mniejszości seksualnych.
Ministra zwróciła uwagę na działania papieża Franciszka na rzecz większego zaangażowania kobiet w Kościele. Podkreśliła również jego otwartość na osoby LGBTQ+, przypominając, że papież mówił o nich jako o rodzinie, która ma prawo być w Kościele.
- Na pewno był to wyróżniający się pontyfikat. Przyglądałam mu się z ciekawością. Faktycznie zabrakło czegoś po wybuchu wojny w Ukrainie. Myślę, że wiele osób czekało na jasne określenie, kto zaatakował - kto jest agresorem, a kto jest zaatakowanym i będzie to w mojej ocenie rysa na szkle. Dla mnie jednak najważniejsze jest to, że społeczność LGBTQ+ słyszała od tego papieża inne rzeczy niż od papieży poprzednich: że jest dla nich miejsce w Kościele - zaznaczyła Katarzyna Kotula, dodając, że wierzy, iż te słowa były ważne dla wielu osób LGBTQ+.
Polityczka przyznała, że z ciekawością przyglądała się pontyfikatowi Franciszka. Zauważyła jednak, że po wybuchu wojny w Ukrainie zabrakło jej jasnego określenia, kto jest agresorem, a kto ofiarą.
- Myślę, że wiele osób czekało na jasne określenie, kto zaatakował - kto jest agresorem, a kto jest zaatakowanym i będzie to w mojej ocenie rysa na szkle - stwierdziła.
W odniesieniu do kwestii wprowadzenia żałoby narodowej w dniu pogrzebu papieża Franciszka, Katarzyna Kotula wyraziła opinię, że jest to "nadmiarowe". Jednocześnie dodała, że rozumie, iż dla części społeczeństwa, szczególnie osób praktykujących, sobota będzie ważnym dniem.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Katarzyna Kotula:
