Ach, te fanaberie bogaczy! Księżniczka Europy na swoim blogu pokazała nową stylizację w stylu safari. Nawet wypad nad wodę w jej wykonaniu musi być elegancki, stylowy, no i drogi! Jedna z fanek, zachwycona wysmakowanym wpisem Kasi, zapytała ją o to, gdzie można kupić widniejący na plażowych fotografiach ręcznik. Faktycznie – porządnie wyglądający, dobry gatunkowo ręcznik o barwie kości słoniowej, to nie jest coś, co tak łatwo dostać w każdym sklepie. A takiej odpowiedzi fanka z pewnością się nie spodziewała. - Ręcznik jest od Chanel – odpowiedziała czytelniczce księżniczka Europy. Niewiele osób więc będzie stać na identyczny gadżet. Ba! Tylko elita będzie mogła sobie na niego pozwolić. Rzeczy z logo tego słynnego francuskiego domu mody nie można kupić na każdym rogu – sprzedawane są tylko w autoryzowanych butikach, znajdujących się w najelegantszych zakątkach świata. A ceny produktów – w tym oczywiście ręcznika - dosłownie zwalają z nóg. Jak sprawdziliśmy, bawełniany ręcznik z metką tej marki można kupić w specjalnym plażowym zestawie, składającym się z pokrowca, mini ręczniczka i dużego ręcznika. Koszt? Ponad 5 tysięcy złotych! Ale to nie koniec luksusu w wykonaniu Kasi. Na plażę wybrała się w skórzanych klapkach. Koszt? „Zaledwie” 2 tys. zł! Bo kto bogatemu zabroni… Tymczasem całej reszcie zwykłych zjadaczy chleba zostają zwyczajne, z pewnością nie szpanerskie akcesoria plażowe.
ZOBACZ TEŻ: Donald Tusk nie wróci do Polski. Koledzy z Brukseli dadzą mu nową fuchę?
- Ja mam ręcznik za 40 złotych. Za tak drogi ręcznik można pojechać na wakacje all inclusive, a jest on zupełnie nieprzydatny na plaży. Ręcznik to ręcznik. Na plaży musi być czysty, duży, miękki dobrze wchłaniający wodę i nie nagrzewający się. Poza tym jeśli ma się co pokazać, nie trzeba mieć ręcznika z metką - mówi Paulina Sosnowska (21 l.) z Rzeszowa, która wypoczywa na plaży w Dębkach