SPD. Z historii niemieckiej socjaldemokracji

i

Autor: materiały prasowe

Jak przetrwać w polityce? Recenzja książki Franza Waltera „SPD. Z historii niemieckiej socjaldemokracji”

2014-03-25 4:00

Niemiecka SPD to fenomen na europejskiej scenie politycznej. To najstarsza do tej pory funkcjonująca partia polityczna na starym kontynencie, która w ubiegłym roku świętowała swoje 150 urodziny. Temu fenomenowi – jego powstaniu, rozwoju i utrwaleniu się – poświęca znakomitą, choć niebezkrytyczną książkę niemiecki politolog Franz Walter.

„SPD. Z historii niemieckiej socjaldemokracji” to niepozorna (niewiele ponad 250 stron tekstu), ale jednocześnie niezwykle pasjonująca opowieść, w której Walter śledzi historię zinstytucjonalizowanej niemieckiej lewicy. Jej dzieje wplata w przemiany polityczne, społeczne i ekonomiczne, które dokonały się w Niemczech przez ostatnie półtora stulecia. Jak dowodzi, to one definiowały, czym SPD jest w danym momencie i w jakim kierunku zmierza. Walter w sposób klarowny tłumaczy zawiłości tożsamości niemieckiej socjaldemokracji, czy to w momencie powstania w 1863 r., czy to w okresie zakazu funkcjonowania w epoce Bismarcka, czy w kolejnych dekadach, kiedy SPD opowiedziała się po stronie kajzera w czasie I wojny światowej, po raz pierwszy wzięła rządy po jej zakończeniu, jako jedyna partia z przekonaniem walczyła o utrzymanie Republiki Weimarskiej, stała się obiektem represji w czasach rządów Hitlera, nie mogła się odnaleźć na scenie politycznej po II wojnie światowej, czy w końcu po zrozumieniu praw nowoczesnej demokracji medialnej, co pozwoliło SPD przejąć w końcu rządu w RFN.

Historia, którą kreśli Walter, to nie tylko opowieść o dziejach pewnej konkretnej partii. To także obraz tego, jak zmieniała się polityka i co oznacza bycie skuteczną formacją. Skuteczną, czyli taką, która potrafi wygrywać wybory i przejmować władzę. Zasadniczo rozważaniom Waltera towarzyszy dość gorzka refleksja, że współczesne ugrupowania polityczne, jeśli chcą sprawować rządy muszą przede wszystkim dobrze sprzedawać się w mediach. SPD jest tu doskonałą ilustracją. Kiedy pod koniec lat 50. XX w. liderzy partii zrozumieli, że są niewybieralni, postanowili rozstać się z marksistowską ortodoksją, marzeniami o rewolucji i symbolami lewicy, by sprzyjać gustom zachłyśniętych powojennym dobrobytem wyborców.

Choć przez lata zdarzały się powroty do socjaldemokratycznych haseł, to ostatecznym dowodem wyparcia się swoich poglądów i przejścia na pozycje partii środka były rządy Gerharda Schrödera, który, choć w latach 70. XX w. zaliczał się do lewicowych radykałów, jako kanclerz realizował politykę neoliberalną. Kiedy więc następnym razem będziemy zarzucać naszym rodzimym partiom bezideowość, warto pamiętać o SPD. Przetrwało na scenie politycznej tyle lat, że ostatecznie potrafiło dostosować się ideowości (lub jej braku) swoich czasów.

Franz Walter, „SPD. Z historii niemieckiej socjaldemokracji”, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2013