Frasyniuk publicznie WYŚMIAŁ Kijowskiego

2017-07-05 7:00

Mateusz Kijowski (59 l.) robi wszystko, by zaistnieć w polityce. Wczoraj skompromitowany były szef Komitetu Obrony Demokracji pojawił się przed komisariatem, w którym przesłuchiwany był Władysław Frasyniuk (63 l.). - O, jest i informatyk - skwitował były działacz Solidarności, gdy Kijowski przepychał się, by stanąć obok niego.

Frasyniuk, legenda Solidarności, był wczoraj przesłuchiwany w komisariacie w podwrocławskiej Długołęce w sprawie zakłócenia miesięcznicy smoleńskiej. Prawie miesiąc temu został wyniesiony przez funkcjonariuszy po tym, jak nie chciał przepuścić manifestantów. Frasyniukowi został odczytany zarzut dotyczący art. 52 Kodeksu wykroczeń, który mówi m.in., że wykroczenie popełnia ten, kto "przeszkadza lub usiłuje przeszkodzić w organizowaniu lub w przebiegu niezakazanego zgromadzenia".

Pod komendą zebrało się ok. 50 sympatyków Frasyniuka, również z KOD. Był też Kijowski, który usłyszał kilka dni temu prokuratorskie zarzuty przywłaszczenia ponad 120 tys. zł pochodzących ze zbiórek KOD. Miał je dostać za usługi informatyczne, których w rzeczywistości nie wykonał. Grozi mu za to 8 lat więzienia. Kijowski mimo kłopotów z prawem najwyraźniej jednak bardzo pragnie wrócić na szczyt.

Wygląda na to, że chciał ocieplić swój wizerunek przy Frasyniuku. Bardzo się jednak zawiódł. Legendarny opozycjonista najpierw chłodno przywitał się z Kijowskim. To jednak nic w porównaniu z tym, co wydarzyło się już po przesłuchaniu. Kijowski przedarł się wtedy przez szpaler dziennikarzy i chciał stanąć u boku Frasyniuka, gdy ten udzielał wywiadów. Gdy solidarnościowiec go zobaczył, zaśmiał się i rzucił. - O, jest informatyk! - stwierdził. Mina Kijowskiemu natychmiast zrzedła.

Zobacz także: Władysław Frasyniuk usłyszał zarzuty! Grozi mu kara ograniczenia wolności