Według pierwotnych przepisów wskaźnik waloryzacji miał wzrosnąć od marca 2021 r. o 3,84 proc. waloryzacji procentowej, a najniższe emerytury podwyższone o 50 zł brutto (ok. 40 zł netto). Tymczasem najbardziej wściekli są najbiedniejsi seniorzy. - Jeszcze mniejsza minimalna waloryzacja?! To skandal – oburza się pan Jan Skibniewski, emeryt z Siedlec. Na alarm w imieniu seniorów bije też Związek Emerytów i Rencistów. "Waloryzacja 2021 będzie miała charakter procentowy, nie uwzględniający szczególnych potrzeb osób starszych znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji. Uważamy że minimalna gwarantowana wysokość waloryzacji w 2021 r. powinna być określona co najmniej na poziomie tegorocznej, tj 70 zł. Pozwoli to podnieść świadczenia znacznie większej grupie emerytów, a zwłaszcza emerytek, adekwatnie do rosnących kosztów utrzymania i realnych potrzeb tej grupy społecznej" – napisał w liście do rządu Związek Emerytów i Rencistów.
ZOBACZ TAKŻE: Emerycie! Rząd odkłada podwyżki! Co z waloryzacją?! Sprawdź szczegóły
Adam Kowalczyk (67 l.), emeryt z Wrocławia
Waloryzacja, którą rząd proponuje jest marna. Mam 1400 zł emerytury i często brakuje mi na jedzenie, o lekarstwach nawet nie wspominam. Dla mnie te 70 złotych więcej to byłby poważny zastrzyk gotówki.
Jan Skibniewski (70 l.) emeryt z Siedlec
Chciałbym, aby wszyscy seniorzy dostali jedną kwotę a nie procentową, bo ten kto ma małą emeryturę dostanie mniej. Dobrze byłoby, aby rząd utrzymał kwotową waloryzację na poziomie 70 zł, a nie 50 zł brutto. Przecież za taką kwotę nie wykupię nawet leków.