Niefortunna wypowiedź ministra słono kosztowała rzecznika prasowego?
Różyk nie podał przyczyn dymisji, ale według doniesień medialnych prawdopodobnie chodzi o wypowiedź Pauliny Hennig - Kloski szefowej ministerstwa klimatu i środowiska, która ogłosiła, że dla powodzian "będą oferowane niskooprocentowe pożyczki".
"Resort chce dołożyć do dotacji pulę ok. 100 mln zł, która miałaby trafić do osób poszkodowanych przez powódź. Dodała przy tym, że będzie to w formie niskooprocentowanych pożyczek. Zaznaczyła, że ich oprocentowanie ma być na poziomie 1,5-2 proc.".
Po tej wypowiedzi w przestrzeni medialnej pojawiły się głosy oburzenia z obu stron sceny politycznej, a minister musiała prostować i doprecyzować swoją wypowiedź.
Pomysł skrytykował m.in. koalicjant. - Nie wierzę w to, nie mieści mi się w głowie, żeby w obliczu tragedii narodowej proponować ludziom, którzy utracili dobytek życia pożyczkę – stwierdził wicemarszałek Piotr Zgorzelski z PSL-u na antenie Radia ZET. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia, stwierdził, że mówienie o pożyczkach to w obecnej sytuacji to niezręczność komunikacyjna, do której nie powinno dojść. Zapowiedział także „wyciągnięcie konsekwencji”.
Andrzej Śliwka poseł PiS-u stwierdził, że jego partia „od rządzących oczekuje pomocy i wsparcia dla osób dotkniętych powodzią, a nie tego, że minister konstytucyjny powie o tym, że damy wam pożyczkę z oprocentowaniem”.
We wtorek (17 września) resort prostował, że program dotyczy pożyczek skierowanych do samorządów, a nie bezpośrednio do osób poszkodowanych przez powódź.