Kampania wyborcza w pełni, więc politycy nie tracą czasu. Jeżdżą po Polsce i spotykają się z wyborcami. W sobotę w Sokołowie Podlaskim odbyło się spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim, a w niedzielę w Sopocie wiec Donalda Tuska. Były premier Donald Tusk zdecydował się na odważny krok. Przed swoimi ziomkami z Sopot złożył uroczystą obietnicę, że zwycięstwo w wyborach opozycji będzie oznaczało odblokowanie pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Co więcej Tusk przyrzekł, że już następnego dnia po wygranych wyborach pojedzie do Brukseli, by odzyskać pieniądze dla Polski z KPO.
- Składam tu, w Sopocie, moim rodzinnym Sopocie, to uroczyste przyrzeczenie, że dzień po wyborach, po zwycięstwie pojadę i te pieniądze odblokuję, i wszyscy to odczujemy. Jest tylko jedno państwo w całej UE, do którego ani jedno euro nie trafiło. To jest Polska - wskazał szef PO zauważając przy okazji, że pieniądze otrzymały choćby Węgry.
Donald Tusk dodał też: - Ta drożyzna, która dziś wam dokucza, może być mniej dokuczliwa, choćby z powodu tej jednej decyzji: odblokowującej polskie pieniądze, które leżą dziś w Brukseli - mówił na wiecu w Sopocie. Zebrani zareagowali oklaskami na jego słowa i wrzawą.
Co to są pieniądze z KPO?
Krajowy Plan Odbudowy jest planem stworzonym dla inwestycyj, dla odbudowy gospodarki po pandemii - przygotowanym przez rząd i zatwierdzony przez Komisję Europejską. Pieniądze KPO pochodzą z europejskiego Funduszu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności. Polsce w ramach KPO ma zostać przekazanych 160 mld zł. Pierwsza część dotacji powinna trafić do Polski już wiele miesięcy temu, ale Komisja Europejska wstrzymała ją ze względu na praworządność w Polsce. Komisja Europejska wskazała, że aby sprawę ruszyć trzeba zlikwidować Izbę Dyscyplinarną.