W czasie audycji na antenie radia Wnet Wojciech Cejrowski został poproszony o to, by podsumował rok 2020. W końcu przez ostatnich dwanaście miesięcy bardzo wiele się działo. Cejrowski przyznał, że tak naprawdę 2020 będzie się jeszcze ciągnął. Podróżnik wspomniał też o tzw. wielkim resecie. Wspominając to, nie przegapił okazji, by okrutnie wbić szpilę byłemu polskiemu premierowi, Donaldowi Tuskowi. Nazwał go tak, jak do tej pory nie nazwał nikt! Wojciech Cejrowski w radiowej rozmowie wyjaśniał czym jest "wielki reset" i w pewnym momencie wypalił: - Usłyszeli państwo z oficjalnych ust na oficjalnych przemówieniach. Wcześniej hasło "wielki reset" nie padło oficjalnie... z ust premiera Kanady, czy ten drugi chłystek do niego podobny Macron... i z ust, on trzeci do pary z wyglądu ogólnego, że takie chłystki nami rządzą: Donald Tusek. Trzeba przyznać, że to okrutne, tak nazywać polityka. Nie od dziś jednak wiadomo, że Cejrowski nie darzy sympatia Tuska i lubi mu dołożyć, oczywiście słownie.
CZYTAJ>>>Dramat Olejnik! Padła ofiarą potwornego oszustwa. Sprawa jest poważna