"Super Express": - Spory wewnątrz Zjednoczonej Prawicy to jedynie drobne tarcia, czy realnie grozi rozłamem?
Andrzej Stankiewicz: – Jak się skończy zobaczymy, zwyciężą zapewne interesy. Natomiast nastroje, które są, relacje na linii PiS – Solidarna Polska są najgorsze od czasu, gdy partie te zaczęły współpracować w ramach Zjednoczonej Prawicy. Wygląda to tak, jak w latach 2011 – 2014, gdy Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry próbowała startować samodzielnie.
– No tak, ale wtedy dla Solidarnej Polski ten samodzielny start skończył się katastrofą?
– Widzimy jednak pewność siebie, wręcz butę Ziobrystów. Oni z jednej strony są przekonani, że nikt nie odejdzie, że cała ich grupa zachowa jedność także w razie rozłamu w Zjednoczonej Prawicy. Po drugie są właśnie przekonani, że wyciągnęli wnioski z porażki sprzed lat, i że teraz by nie było powtórki. Że w razie wcześniejszych wyborów przekroczyliby próg, jeśli nie wyborczy, to przynajmniej trzy proc. dający finansowanie z budżetu państwa.
– Ale skąd to przekonanie?
– Ziobro jest pod dużym wrażeniem wyniku Konfederacji, oni uważają, że mogą przejąć sporą część elektoratu tego ugrupowania. Liczą na podebranie części z tych siedmiu proc. Bosaka w wyborach prezydenckich. Teraz stawiając na twardy przekaz światopoglądowy, chcą zawalczyć o tych właśnie wyborców. Oczywiście sympatycy Konfederacji są zróżnicowani, Ziobryści nie mieliby szans na przejęcie elektoratu wolnościowego, liberalnego gospodarczo. Ale już o głosy narodowców mogą chcieć zawalczyć. Ale jak to się zakończy, zadecydują interesy, być może zdecydują się na pragmatyczną współpracę w ramach koalicji.
– Były też plotki o współpracy PiS z Polskim Stronnictwem Ludowym. Realny pomysł, czy jedynie fake newsy?
– Był pomysł, aby Ludowcy stali się częścią Zjednoczonej Prawicy. Dla PiS byłoby to bardzo wygodne rozwiązanie. Z tym, że jeśli chodzi o władze PSL, z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem na czele, panuje tam przekonanie, że taki sojusz skończyłby się tak, jak koalicja PiS-Samoobrona-LPR dla Samoobrony i LPR, czyli przejęciem elektoratu Ludowców przez PiS. Są politycy PSL bardziej życzliwi wobec sojuszu z PiS, ale jeśli chodzi o kierownictwo partii to uważa ono, że taki sojusz byłby samobójstwem PSL.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj