Andrzej Stankiewicz

i

Autor: East News

Andrzej Stankiewicz dla "Super Expressu": Nie wiadomo, czy Koalicja Europejska przetrwa

2019-05-26 23:44

„Super Expres”: – Jak ocenia pan pierwsze wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego? Andrzej Stankiewicz: – Jest to bez wątpienia bardzo dobry wynik Prawa i Sprawiedliwości. PiS do tej pory ani razu nie wygrał wyborów europejskich. Tym razem się to udało. Co więcej – była to pierwsza kampania wyborcza od lat, w której PiS zamiast łagodzenia retoryki, postawił na jej zaostrzenie. I na tej ostrej retoryce wygrał. Przed wyborami parlamentarnymi jest w doskonałej sytuacji.

– A jak ocenić wynik Koalicji Europejskiej?
– Koalicja znalazła się w sytuacji bardzo trudnej. Zsumowany elektorat ugrupowań tworzących Koalicję Europejską był w poprzednich wyborach znacznie wyższy od wyniku, uzyskanego przez Koalicję Europejską. I tak, jak przed wyborami jesiennymi obóz władzy po wyborczym zwycięstwie będzie skonsolidowany, świadomy celu, do którego dąży, tak Koalicję Europejską czekają wstrząsy. Pytanie, czy Koalicja Europejska przetrwa. Kluczowe będzie to, co zrobi PSL. Wszystko wskazuje na to, że elektorat PSL nie zagłosował na Koalicję Europejską. Na pewno te wyniki są ciekawe. Ale widzimy, że Kaczyński jest szczęściarzem. Nie musiał zakładać sweterków, łagodzić przekazu, by wygrać wybory. Ma silny mandat do dalszego rządzenia. I dużą szansę na samodzielne rządy po jesiennych wyborach.
– Konfederacja przekracza jednak próg. Nie będzie zagrożeniem dla partii rządzącej?
– Będzie pewną uciążliwością, ale znacznie mniejszą, niż wskazywały na to wcześniejsze sondaże.

– Wynik poniżej progu wyborczego to koniec Kukiz’15?
– Zdecydowanie za wcześnie, by składać Kukiza do grobu. Na pewno trzeba pamiętać, że Kukiz ma osobistą charyzmę i może w wyborach parlamentarnych pociągnąć ten ruch. Szczególnie że Konfederacja to zlepek różnych ugrupowań, wielu liderów. Przy dużo słabszym wyniku, niż przewidywano, może nie przetrwać do wyborów parlamentarnych, w tym sensie Kukiz ma szanse. O przyszłości Kukiza, ale też Konfederacji będziemy mogli mówić dopiero po wyborach parlamentarnych.