„Super Express”: – Trwa spór wewnątrz Zjednoczonej Prawicy. Czy skończyć się może rozłamem, czy są tą tylko fake newsy?
Andrzej Rafał Potocki: – Skłaniam się ku drugiej wersji. Moim zdaniem to klasyczna burza w szklance wody, robiony przez media, które nie miały o czym pisać w okresie wakacyjnym. A informacje te szczególnie chętnie podgrzewa opozycja, zarówno ta polityczna jak i medialna.
– Ale różnice zdań między PiS a Solidarną Polską są zauważalne?
– Ale to jest rzecz naturalna, że gdy są trzy formacje polityczne tworzące koalicję, to dochodzi do różnic pomiędzy nimi. Gdyby tych różnic nie było, to tworzyłyby jedną partię. Poza tym widać teraz dwie wizje – jedna, otoczenia ministra Ziobry, która chce wzmocnienia, utwardzenia przekazu, druga, premiera Mateusza Morawieckiego, która chce przekaz ten łagodzić. Ale spór jest wtedy niebezpieczny, gdy grozi rozbiciem partii od środka. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia przed wyborami prezydenckimi, gdy ważył się termin wyborów prezydenckich, nie wiadomo było kto w nich zwycięży, i wtedy miała miejsce wolta ministra Jarosława Gowina. Dziś Zjednoczona Prawica ma stabilną większość w Sejmie, ma życzliwego prezydenta i trzy lata do wyborów. Koalicja, jestem o tym przekonany, niezagrożona.
– Przy okazji pojawiły się informacje o możliwym sojuszu PiS z PSL. To realny scenariusz?
– Wiem, że były plany poszerzania obozu Zjednoczonej Prawicy. Ale tak całkiem prywatnie uważam, że na dzień dzisiejszy jest to mało realne. Bo w PSL jest jakaś duża bariera przed współpracą z PiS. koniec końców partia ta zawsze idzie za głosem Platformy Obywatelskiej.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj