Michał Dworczyk w poniedziałek 10 lipca udzielał wywiadu na temat zbrodni wołyńskiej i relacjach polsko-ukraińskich w Polskim Radiu. Już o 7:50 polityk miał w pośpiechu opuścić budynek i wsiąść do służbowej limuzyny. Teraz musi pokonać około 10 km do kościoła przy Pałacu Prezydenckim, gdzie jak co miesiąc odbywała się msza z okazji miesięcznicy katastrofy smoleńskiej, która miała się rozpocząć o 8:00. O tej porze jednak trasa od gmachu Polskiego Radia do centrum może zająć nawet 40 minut z powodu koków.
Jak podaje Fakt, który przyłapał Michała Dworczyka tego dnia, kierowca limuzyny przyśpieszał i często zmieniał pasy, by dowieźć pasażera na czas. Mimo to utknął w korku na Alei Niepodległości. Wtedy decydowano o podjęciu niecodziennego środka zaradczego: kierowca zatrzymał się na bus pasie, wyciągnął koguta na dach i na sygnale pognał na mszę.
Jak dalej relacjonuje Fakt, inni kierowcy, widząc uprzywilejowany pojazd, zjeżdżali w korku na bok. W pewnym momencie pojazd przejechał na czerwonym świetle. W kilka minut Michał Dworczyk dotarł na miejsce i biegiem wszedł do kościoła.
Sprawę skomentował płk Bogusław Piórkowski z SOP, który stwierdził, że w tym dniu nie zapewniano transportu. Ponadto surowo ocenił zachowanie kierowcy. - Poniosło kierowcę z KPRM z tym kogutem. Nie miał do tego uprawnień ani kompetencji – mówił Faktowi.
Michał Dworczyk przeprasza
Michał Dworczyk został zapytany przez dziennik o całą sytuację. Po długim namyśle w końcu wystosował odpowiedź.
- W związku z sytuacją na drodze w dniu 10 lipca i użyciem na krótkim odcinku trasy sygnałów dźwiękowych i świetlnych w samochodzie służbowym, którym podróżowałem jako pasażer, zrezygnowałem z wykorzystywania samochodu służbowego. Będę poruszał się samochodem prywatnym oraz środkami publicznego transportu. Przepraszam za zaistniałą sytuację – stwierdził.
Rzecznik rządu komentuje
Do całej sprawy odniósł się także rzecznik rządu Piotr Müller. - Do takiego wydarzenia nie powinno dojść. Pan minister Michał Dworczyk słusznie przeprosił za tę sytuację, która miała miejsce oraz zadeklarował, że zrezygnuje z korzystania z samochodu służbowego w związku z tym faktem – powiedział na briefingu prasowym.