Zbigniew Ziobro

i

Autor: Fot. Screen, youtube.com/polsatnews.pl

Dramatyczne słowa

Zbigniew Ziobro przerwał milczenie. Okropne, przez co musiał przejść podczas leczenia

2024-07-02 17:21

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro od kilku miesięcy walczy z nowotworem przełyku. Do tej pory rzadko opowiadał o swoim zdrowiu. Tym razem jednak postanowił zdradzić kilka wstrząsających szczegółów. Okropne, przez co przeszedł.

Zbigniew Ziobro zniknął z życia publicznego, postanawiając skupić się całkowicie na walce z rakiem i powrocie do zdrowia. Teraz postanowił otwarcie opowiedzieć, co przeszedł przez ostatnie pół roku.

- Nie jest tajemnicą, że rozpoznano u mnie rozległy nowotwór złośliwy przełyku z przerzutami do węzłów chłonnych i żołądka. Jakie rokowania daje takie rozpoznanie, można przeczytać w internecie. Rozpoczęła się walka o życie - powiedział polityk w rozmowie z Interią.

Lider Suwerennej Polski przeszedł już między innymi dwie operacje. Jak przyznał, przeżywalność pięcioletnia po takim jak jego zabieg wynosi około 37 proc., jednak gdyby nie zdecydował się na operację, zostawały same czarne scenariusze. Zdradził także, czemu zdecydował się wyjechać do Belgii na operację.

- Chciałem wybrać małoinwazyjną technikę, czyli laparoskopię. To nowoczesna metoda powodująca mniej powikłań, cierpienia i dolegliwości bólowych. Choć ma też swoje ograniczenia. Taka operacja jest bardzo kosztowna. Opłaciłem ją z prywatnych pieniędzy, bo zdrowie jest bezcenne. Operacji podjęli się lekarze doświadczeni w jej przeprowadzaniu. Niestety, już w trakcie operacji doszło do komplikacji. Chirurdzy musieli wycofać się z techniki laparoskopowej i przeprowadzić klasyczną operację. Więc zamiast jednej operacji, można powiedzieć, że miałem dwie, co niesie też określone konsekwencje - ujawnił.

Zbigniew Ziobro obecnie przechodzi rehabilitację z zakresu układu oddechowego, pokarmowego i strun głosowych. Musi wykonywać wiele ćwiczeń, stosować inhalację i zażywać różne leki. W trakcie choroby oraz leczenia stracił łącznie 20 kg. Nie może też jeść w normalny sposób.

- Muszę jeść małe, odpowiednio przygotowane posiłki, nawet do ośmiu razy dziennie. Zdarzało mi się, że wąski przełyk został zablokowany pożywieniem i dopiero w szpitalu, przy pomocy gastroskopu, był udrażniany, bo nie mogłem jeść ani pić. Dodatkowym powikłaniem są silne dolegliwości bólowe, wymagające medycznej reakcji - opisał Interii.

Teraz były minister sprawiedliwości czeka na kolejny etap leczenia. Jesienią ma także przejść badania, które pokażą, czy zastosowana terapia była skuteczna.

- Nie da się jednak ukryć, że nigdy już nie przebiegnę maratonu. Ratowanie mojego życia wymagało niestety ciężkiego okaleczenia. Jestem bardzo wdzięczny za postęp medycyny i pracę lekarzy. Ale żołądek umieszczony na płucu, ze wszystkimi tego konsekwencjami, to zupełnie inna jakość życia - zdradził polityk.

Relacja Zbigniewa Ziobry jest wstrząsająca. To okropne, przez co przeszedł, a to jeszcze nie koniec jego drogi. Być może jego doświadczenia sprawią, że ktoś postanowi się przebadać, by uniknąć lub wcześnie wykryć zagrożenie, jakim jest nowotwór.

W naszej galerii zobaczysz, jak zmieniał się Zbigniew Ziobro:

Sonda
Czy Zbigniew Ziobro był dobrym ministrem sprawiedliwości?
EXPRESS BIEDRZYCKIEJ - Bartłomiej Przymusiński