Tusk wyśmiał Kaczyńskiego. Publicznie ujawnił wstydliwą tajemnicę

W piątek, 3 czerwca w Senacie zebrali się politycy opozycji i przedstawiciele organizacji opozycyjnych, jak chociażby Komitet Obrony Demokracji. Liderzy formacji podpisywali się w trakcie wydarzenia pod deklaracją współpracy przed wyborami w kwestii kich kontroli. Ich zdaniem bowiem istnieje uzasadniona obawa, że rządzące Prawo i Sprawiedliwość może chcieć wpływać na wybory na swoją korzyść.

Społeczna kontrola wyborów. Opozycja demokratyczna umówiła się w Senacie

W wydarzeniu udział brali oficjele Senatu z marszałkiem Tomaszem Grodzkim (64 l.) na czele, wicemarszałkini Gabriela Morawska-Stanecka (54 l.) oraz wicemarszałek Michał Kamiński (50 l.), a samo spotkanie odbywało się pod patronatem byłych polskich prezydentów. Wsparcia inicjatywie udzielili Lech Wałęsa (78 l.), Aleksander Kwaśniewski (67 l.) oraz Bronisław Komorowski (69 l.).

W trakcie spotkania występowali kolejni liderzy partii opozycyjnych. Największą uwagę zwróciły wystąpienia Donalda Tuska, Szymona Hołowni (45 l.), Włodzimierza Czarzastego (62 l.) oraz Urszuli Pasławskiej (45 l.). Wszyscy oni odnosili się wprost do tego, co w Polsce nawyrabiało PiS i jak bardzo nie ufają obecnie rządzącym w kwestii uczciwego przeprowadzenia wyborów parlamentarnych.

Oddajmy głos liderom formacji opozycyjnych. Polska 2050, Lewica, Polskie Stronnictwo Ludowe

 - Przed wejściem na salę usłyszałem pytanie, po co ten mechanizm, po co trudzić się tworząc obywatelską kontrolę wyborów. Czy spodziewamy się, że wybory mogą być sfałszowane? Na to odpowiedź jest jedna i jest ona z natury. Widzimy, co Kaczyński zrobił z mediami publicznymi, widzimy, co zrobił z naszym wspólnym majątkiem w spółkach skarbu państwa, co zrobił z Polską jako taką, przywłaszczył, zawłaszczył, wziął jak swoje lenno, dlaczego więc w pewnym momencie nie miałby sięgnąć po wybory? Dlaczego nie miałby zechcieć zbrukać, skoro zepsuł i zbrukał już wszystko, największej świętości demokracji, jaką jest wyborczy proces? Tym bardziej że proces wyborczy może się skończyć dla nich realnym procesem, procesem karnym, wieloma procesami, o czym oni wiedzą. A więc mamy do czynienia z kimś, kto mając do dyspozycji całą machinę państwa, będzie próbował ocalić swój byt - mówił Szymon Hołownia.

- Zgromadzenie tylu podmiotów tutaj, dziś kolegów i koleżanek, w przyszłości przyjaciół, to wielka robota. Kłaniam się KOD, kłaniam się panu przewodniczącemu. Chciałbym krótko powiedzieć o pięciu krokach do zwycięstwa. Pięć kroków do zwycięstwa wyborczego. Krok pierwszy: pójść na wybory. Zmobilizować wszystkich Polaków, żeby poszli na wybory. Im większa frekwencja, tym większa szansa, że wygramy. Trzeba tylko zmobilizować ludzi. Punkt drugi: kontrolować proces wyborczy. Krok trzeci: nie atakować się przed wyborami. Opozycja nie powinna atakować się przed wyborami. Nie wyrywać sobie tych samych wyborców. Mobilizować wyborców, którzy nie chodzą do wyborów. Zabiegać o wyborców PiS. Krok czwarty: podpisać przed wyborami zobowiązanie do współpracy po wyborach. Tak, żeby ani jeden wyborca nie miał poczucia zmarnowanego głosu. Krok piąty: na bazie porozumienia podpisanego przed wyborami ustalić również przed wyborami w ramach opozycji katalog rzeczy najważniejszych. Bardzo szanuję dyskusję o ilości list. Ale równocześnie marzę o tym, abyśmy dyskutowali o jakości państwa, które chcemy stworzyć - oświadczył Włodzimierz Czarzasty.

 - Uważamy, że rola PSL będzie niebagatelna w tym ciekawym przedsięwzięciu. Dlatego, że jesteśmy partią bardzo mocno osadzoną na dole, bardzo mocno obecną w małych miasteczkach. Jesteśmy prawie we wszystkich powiatach, jesteśmy w znakomitej większości gmin. Tak więc możemy zadeklarować nasze zaangażowanie w kontroli tych wyborów. Myślę, że nie mamy dziś wątpliwości po wyborach kopertowych i innych działaniach władzy, że zrobi ona absolutnie wszystko, by nie oddać rządów. Będzie dopuszczać się wszelkich działań, które mogą zaprzepaścić zasady wyborów, które do tej pory były realizowane. Po naszej stronie stoją jednak takie wartości jak demokracja, konstytucja, uczciwość przyzwoitość i myślę, że one zdecydowanie więcej ważą niż pisowska propaganda - stwierdziła Urszula Pasławska.

Donald Tusk boleśnie uderza w Jarosława Kaczyńskiego. Ujawnił wstydliwą tajemnicę

Najwięcej emocji wzbudziło jednak wystąpienie Donalda Tuska. Lider Koalicji Obywatelskiej podczas przemówienia uderzył bowiem bezpośrednio w prezesa Jarosława Kaczyńskiego, czego nie robił nikt z innych mówców.

Były premier w swojej wypowiedzi odwołał się do panującej w Polsce drożyzny oraz wstydliwego faktu, że prezes . Stwierdził wprost, że gdyby Jarosław Kaczyński chociaż raz w życiu tankował auto, to zrozumiałby, jaki problem z drożyzną mają obywatele.

- Gdyby Jarosław Kaczyński chociaż raz w życiu sam zatankował samochód, to może by zrozumiał, jakie to jest piekło dla każdej polskiej rodziny, bo każdy jest od cen benzyny przecież zależny - zauważył uszczypliwie lider Koalicji Obywatelskiej.

Były premier odniósł się także do haseł Prawa i Sprawiedliwości z kampanii wyborczej 2015 roku. Wówczas PiS doszło do władzy na sloganach "Polska w ruinie" oraz "wystarczy nie kraść". Jak stwierdził Tusk, nigdy dotąd te hasła nie były tak aktualne, jak dzisiaj.

- Te dwa hasła – wystarczy nie kraść i polska w ruinie niech będą takim motto na dzień dzisiejszy. Bo dzisiaj będziemy z całym przekonaniem do Polaków mówili: Pójdźmy na wybory, przepędźmy tych, którzy zgotowali nam ten ponury los i skontrolujmy te wybory, żeby nas nie oszukali przy urnach wyborczych po to, żeby Polska nie była w ruinie i władza nie kradła tak bezwstydnie, jak to robi dzisiaj - podsumował Donald Tusk.